"Ważne info od naszego sztabu medycznego. Maciek Janowski bez złamań. Rozpoczynamy rehabilitację" - przekazała Betard Sparta Wrocław na Facebooku.
Maciej Janowski uczestniczył w groźnym wypadku podczas czwartej rundy TAURON SEC w Chorzowie. Nieoficjalne doniesienia przekazywane przez Filipa Czyszanowskiego w TVP Sport mówiły o podejrzeniu złamania nadgarstka.
Teraz już wiadomo, że czarny scenariusz się nie sprawdził. Janowski z pewnością będzie jednak potrzebować trochę czasu na pełną regenerację po tym zdarzeniu.
ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze kulisy odejścia Jabłońskiego z telewizji
Do groźnej kraksy doszło na początku trzeciej serii. Na wjeździe w ostatni łuk szarpnęło lekko Macieja Janowskiego, który toczył walkę o drugie miejsce z Leonem Madsenem. Reprezentant Polski wpadł na prowadzącego Jacoba Thorssella, doszło między nimi do kontaktu i obaj runęli na tor, wpadając pod dmuchaną bandę.
Szwed szybko wstał z toru i wrócił do parku maszyn. Janowski owal opuścił w karetce. Na powtórkach widać było, że lewa ręka Janowskiego wpadła w momencie spadania z motocykla w tylne koło maszyny Thorssella, co też szwedzkiego zawodnika wytrąciło z równowagi.
Janowski po tym zdarzeniu trafił do szpitala w Sosnowcu. Właśnie tam wykonano mu szczegółowe badania.
Lada moment ekipa "Magica" odjedzie kolejny ważny mecz. Już w środę (25 września) Betard Spartę Wrocław czeka rewanżowy półfinał PGE Ekstraligi z ebut.pl Stalą Gorzów. Początek o 18:00.