Łotysz ma już porozumienie z gorzowskim klubem, co jest dużą niespodzianką. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że w Stal do rywalizacji w kolejnych rozgrywkach przystąpi w niezmienionym składzie seniorskim. Po ostatniej porażce we Wrocławiu w klubie doszło jednak do trzęsienia ziemi. Najpierw pracę stracił trener Stanisław Chomski. Następnie sfinalizowano negocjacje z Andrzejem Lebiediewem, a teraz prezes Waldemar Sadowski ma zakomunikować Szymonowi Woźniakowi, że mimo ważnego kontraktu ten nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na przyszły sezon.
Rozstanie Woźniaka ze Stalą sprawi, że za chwilę ruszy walka o jego usługi. Już teraz w gronie zainteresowanych klubów wymienia się Innpro ROW, ZOOleszcz GKM i Abramczyk Polonię. W największej potrzebie jest beniaminek PGE Ekstraligi, choć Woźniak na pewno przydałby się również w Grudziądzu. W środowisku słychać już jednak wątpliwości, jak zachowają się gorzowianie, którzy mogą nie być zainteresowani wzmacnianiem ligowych rywali, bo przecież Woźniak zmieni barwy na zasadzie wypożyczenia. Zagrożeniem dla Stali mogłoby być zwłaszcza jego przejście do Grudziądza.
To może być szansa dla bydgoszczan. Transfer Woźniaka mógłby zupełnie zmienić układ sił w Metalkas 2. Ekstralidze. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że dla Abramczyk Polonii ostatnią szansą na włączenie się do walki z Fogo Unią Leszno jest pozyskanie Gleba Czugunowa. Rosjanin z polskim paszportem wybrał jednak ofertę Innpro ROW-u.
Polonia miała zareagować szybko i dojść do porozumienia z Robertem Chmielem. Wtedy jednak nikt nie zakładał odejścia Woźniaka ze Stali. Pytany przez nas o to prezes Jerzy Kanclerz mówił, że szanse na taki ruch wynoszą w jego ocenie niewiele więcej niż jeden procent. Gdyby bydgoszczanom udało się przekonać 31 - latka do jazdy w Metalkas 2. Ekstralidze, to kto wie, czy to nie oni będą w przyszłym roku głównym faworytem do awansu.
ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze kulisy odejścia Jabłońskiego z telewizji