Żużel. Jest otwarty na propozycje i nie boi się nowych wyzwań. Motywują go sukcesy Lebiediewa

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniił Kołodinski
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniił Kołodinski

- W tej chwili nie mam żadnego klubu, ani również kontraktu na przyszły sezon, więc jestem gotowy na wszelkie propozycje. Nie mówię "nie" na dalsze starty w Lokomotivie - powiedział Daniił Kołodiński w rozmowie z WP SportoweFakty.

Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Sezon powoli dobiega końca, więc można pokusić się o pierwsze podsumowania. Dla ciebie to był chyba dobry rok, by nie powiedzieć, że wręcz bardzo dobry. Zgodzisz się ze mną?

Daniił Kołodinski, zawodnik Optibet Lokomotivu Daugavpils i Orlen Cellfast Wilków Krosno: Tak, niewątpliwie sezon okazał się naprawdę dobry i pokazał mi, że z każdym kolejnym rokiem robię postęp. A to jest dla mnie najważniejsze.

Zadebiutowałeś także w U24 Ekstralidze w barwach Wilków Krosno, w której również notowałeś bardzo dobre wyniki. To był chyba dobry pomysł, aby podjąć się nowych wyzwań, prawda?

Na pewno dało mi to wiele nauki i pozwoliło zebrać wiele doświadczenia, więc tutaj pragnę podziękować działaczom Wilków Krosno za szansę. W U24 Ekstralidze nie brakowało dobrych zawodników, którzy na co dzień rywalizują w PGE Ekstralidze, więc było się z kim pościgać.

Jakie największe różnice odczułeś między U24 Ekstraligą a Krajową Ligą Żużlową?

Przede wszystkim w Krajowej Lidze Żużlowej jeżdżą dużo bardziej doświadczeni zawodnicy, a w U24 Ekstralidze młodzież, często o gorącej głowie. W efekcie najprawdopodobniej właśnie przez to było więcej upadków.

ZOBACZ WIDEO: Finansowe eldorado? Gwiazda ligi wprost o swoich zarobkach

A jak z torami? Który najbardziej polubiłeś, a który sprawił ci najwięcej problemów, jeśli chodzi o U-24 Ekstraligę?

Bardzo spodobał mi się ten w Krośnie. Czułem się tam naprawdę, jak w domu, bez stresu i problemów. Wyjazdy też raczej w porządku, komfortowe poczucie, choć czasem pojawiały się problemy sprzętowe. Zdarzają się one jednak każdemu.

Chyba możesz żałować, że tak późno zdecydowałeś się na U24 Ekstraligę. Rok czy dwa więcej mogłyby pomóc ci się mocno rozwinąć.

Tak, szkoda, że nie udało mi się znaleźć w tej lidze znacznie wcześniej, bo mogłem osiągnąć więcej. Jednak to, co udało się wyciągnąć lekcji z tego sezonu, to też zaprocentuje.

Z niezłej strony zaprezentowałeś się również w Grand Prix Łotwy. Co prawda wywalczyłeś tylko trzy punkty, ale w kilku wyścigach pokazałeś się z niezłej strony i postraszyłeś czołowych zawodników świata. Czujesz satysfakcję z występu czy jednak jest niedosyt, że mogło być lepiej?

Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony nie był to zły występ, ale z drugiej myślę, że mogłoby być nieco lepiej. Byli to jednak najlepsi zawodnicy na świecie, którzy w tych rozgrywkach czują się, jak ryba w wodzie. Dlatego też to było nieco psychicznie trudne wyzwanie, bo byłem zdenerwowany tym wydarzeniem, ale starałem się walczyć w każdym wyścigu. Poza tym tor w Rydze jest specyficzny. Odbyłem tam jedną sesję treningową przed Grand Prix i zdecydowanie nie czułem się tam tak, jak w Dyneburgu.

Porozmawiajmy nieco o przyszłości. Wydawałoby się, że twoja dalsza przygoda z Lokomotivem to coś pewnego, ale ty szukasz nowych wyzwań. Dlaczego chcesz opuścić zespół?

W tej chwili nie mam żadnego klubu, ani również kontraktu na przyszły sezon, więc jestem otwarty na wszelkie propozycje. Nie mówię "nie" na dalsze starty w Lokomotivie, bo to mój macierzysty klub, mam swoich fanów i czuję się tu dobrze. Jednak chciałbym spróbować swoich sił w polskim teamie, bo byłoby to dla mnie nowe doświadczenie i szansa na dalszy rozwój.

Chciałbyś znaleźć klub w Metalkas 2. Ekstralidze czy w Krajowej Lidze Żużlowej?

Myślałem o Metalkas 2. Ekstralidze, bo to już jest wyższy poziom. Wiem, że wiąże się to z pewnego rodzaju ryzykiem, że nie będzie łatwo. Jednak jest więcej drużyn, a co za tym idzie - również meczów. A to jest najważniejsze dla progresu. Poza tym, tak jak mówiłem, to też kolejne wyzwania.

A co z ligami zagranicznymi? Szukasz klubu w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Danii, a może w którejś z innych lig?

Tak, tej zimy szukam możliwości dodatkowych występów, aby móc, jak najwięcej się ścigać. Na razie priorytetem jest dla mnie liga angielska i szwedzka.

Na koniec chciałbym cię zapytać o Andrzeja Lebiediewa i jego sukcesy. Jak to, że Andrzej ściga się w Grand Prix oraz zdobywa medale mistrzostw Europy, wpływa na pozostałych łotewskich żużlowców? To dla was dodatkowa mobilizacja, że wy też możecie iść jego śladami?

Oczywiście, że nas to motywuje. Andrzej jest obecnie na wysokim poziomie, jest w tej światowej elicie. Swoimi sukcesami sprawia, że żużel na Łotwie staje się jeszcze bardziej popularny. Myślę, że każdy z nas chce osiągnąć taki sam poziom i wszyscy pracujemy, by kiedyś tak się stało.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty