Polacy przed szansą zdobycia mistrzostwa Europy. Mogą to zrobić po raz dziesiąty w historii

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski podczas DME u23 w Krakowie
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski podczas DME u23 w Krakowie

W niedzielę we włoskim Lonigo powinniśmy poznać ostatnie międzynarodowe rozstrzygnięcia w sezonie 2024. Na obiekcie Pista Speedway Santa Marina poznamy mistrzów Europy w rywalizacji par.

Historia Mistrzostw Europy Par sięga roku 2004, kiedy to w węgierskim Debreczynie odbyła się pierwsza edycja tychże zmagań. Gospodarzom nie udało się wykorzystać atutu własnego toru i miejscowych zabrakło nawet na podium.

Triumfowała reprezentacja Czech przed ekipą rosyjską, a trzeci stopień przypadł Polakom, którzy tamtego popołudnia dysponowali Rafałem Szombierskim, Tomaszem Gapińskim i Robertem Kościechą. Kilka miesięcy później - ostatni z nich był już mistrzem, bowiem w Gdańsku wraz z Krzysztofem Kasprzakiem i Januszem Kołodziejem pokonali Czechów i Słoweńców.

W całej historii rozgrywek Polacy są zdecydowanym liderem klasyfikacji wszech czasów. Biało-Czerwoni aż szesnaście razy stawali na podium mistrzostw Europy par, a dziewięciokrotnie kończyli zmagania na pierwszej pozycji. Zdarzały się jednak finały, kiedy Polaków brakowało w gronie trzech najlepszych zespołów. Tak było w 2010, 2012, 2016 i 2019 roku.

ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"

Najbardziej utytułowanym Polakiem tego czempionatu jest Sebastian Ułamek. Częstochowianin pięciokrotnie stawał na podium - trzykrotnie zdobywał z kolegami złoto, dwukrotnie srebro. W całej klasyfikacji wyprzedza go tylko dwóch Czechów - Ales Dryml i Lukas Dryml zdobyli po cztery mistrzowskie tytuły i dwa wicemistrzowskie.

W tegorocznej edycji rozgrywek Polacy będą bronić złota sprzed roku, kiedy to Przemysław Pawlicki, Szymon Woźniak i Mateusz Cierniak pokonali w Opolu Duńczyków oraz Finów. Cierniak wówczas na tor nie wyjechał, jednakże w tym sezonie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. U boku tarnowianina pojedzie jego krajan - Bartłomiej Kowalski, a skład uzupełnił Bartosz Bańbor.

Choć Polski Związek Motorowy wysłał do Włoch młody skład, to wcale nie taki niedoświadczony i bez szans na medal. Na pewno chrapkę podopieczni - tym razem nie Rafała Dobruckiego, ale Dariusza Śledzia mają na coś więcej i celem będzie powtórka sprzed dwunastu miesięcy.

Rywale jednak w mocnych składach - Duńczycy z Rasmusem Jensenem, Łotysze z nieobliczalnym duetem Daniił Kołodinski - Jewgienij Kostygow, a gospodarze z Paco Castagną na czele. Na papierze wydaje się, że to właśnie konfrontacje Polaków z tymi zespołami mogą być kluczowe dla losów zwycięstwa w tymże wydarzeniu przez Biało-Czerwonych.

Początek zawodów w Lonigo wyznaczono na godzinę 14:30. Jeśli nie uda się przeprowadzić turnieju, bowiem prognozy dla tego rejonu Włoch na niedzielę, nie są zbyt optymistyczne, to wówczas zostanie podjęta próba rozegrania mistrzostw w poniedziałek. Gospodarze jednak już zawczasu zadbali o odpowiedni tor, który został przykryty plandekami.

Lista startowa finału Mistrzostw Europy Par - Lonigo, 20 października 2024:
Wielka Brytania
1. Tom Brennan
2. Daniel Thomspon
15. Leon Flint

Włochy
3. Michele Paco Castagna
4. Nicolas Vicentin
16. Matteo Boncinnelli

Polska
5. Mateusz Cierniak
6. Bartłomiej Kowalski
17. Bartosz Bańbor

Łotwa
7. Jewgienij Kostygow
8. Daniił Kołodinski

Dania
9. Rasmus Jensen
10. Frederik Jakobsen

Niemcy
11. Sandro Wasserman
12. Norick Bloedorn

Finlandia:
13. Antti Vuolas
14. Jesse Mustonen

Komentarze (5)
avatar
Paul Sky
20.10.2024
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Ktoś się orientuje czy będzie tam telewizja lub na którym kanale ? 
avatar
Paul Sky
20.10.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bo Leszek na takie zawody jadą Ci co im się chce jeszcze pojeździć przed zimą.
Reszta spasionych kocurów teraz siedzi na plaży i przelicza ile oskubali jakiegoś naiwnego że im rzucił na stół pa
Czytaj całość
avatar
Henryk Okla
20.10.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Apropo Szymborskiego nie przedstawiają rzadnych wywiadów, nie mogę pojąć jak zmarnować taki talent, utopił go w alkoholu
przecieraliśmy oczy ze zdumienia kiedy do Rybnika przyjechał Wrocław w
Czytaj całość
avatar
Leszek PS SG
20.10.2024
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Takie coś nazywa się ME? Przecież większość drużyn wysłała drugi, trzeci, a czasem nawet piaty garnitur.