Żużel. Na ten dzień czekali od kilku miesięcy. Stal może mieć jeszcze większe kłopoty

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz

Choć audyty finansowe w klubach PGE Ekstraligi rozpoczną się dopiero w listopadzie, to sądne mogą okazać już najbliższe dni. Władze rozgrywek wysłały właśnie największe tegoroczne transze pieniężne. Zawodnicy czekali na ten dzień bardzo długo.

Dość powiedzieć, że jeszcze niedawno część żużlowców Krono-Plast Włókniarza Częstochowa i ebut.pl Stali Gorzów nieoficjalnie narzekała, że nie otrzymała do tej pory nie tylko należnych kwot za punkty zdobywane w trakcie sezonu, ale nawet pełnych kwot obiecanych na... przygotowanie do sezonu. W przypadku gorzowskiego klubu zaległości w stosunku do niektórych zawodników miały nawet sięgać 8-9 meczów. W kwestii Włókniarza wiele wskazuje na spór z Mikkelem Michelsenem i Maksymem Drabikiem.

Zarządy klubów uspokajały kibiców, a przede wszystkim żużlowców. Ich argumentem było właśnie oczekiwanie na największą tegoroczną transzę pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych. W zależności od miejsca na koniec sezonu wysokość przelewów wysłanych dzisiaj do klubów PGE Ekstraligi będzie wynosić od 3,5 mln złotych do nawet 4 mln złotych. Od teraz władze klubów nie będą już miały koronnego argumentu. Jeśli wciąż nie będą płacili, to sami przyznają się do tego, że sytuacja finansowa jest gorsza, niż przypuszczano.

W przypadku większości otrzymane właśnie przelewy będą wystarczały, by już w ciągu kilku dni pozbyć się wszystkich zaległości i przygotować się na audyt i proces licencyjny.

ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"

Jeśli jednak w najbliższych godzinach zawodnicy nie zostaną spłaceni, to będzie wiadomo, że klub może mieć gigantyczny problem, by poradzić sobie z problemami finansowymi. Mowa przede wszystkim o ebut.pl Stali Gorzów, która od kilku tygodni musi sobie radzić w największym kryzysem od kilkunastu lat. Obecnie w klubie przeprowadzany jest audyt z ramienia władz miasta, a możliwa jest także zmiana władz Stali.

Sytuacja jest bardzo dynamiczna i dużo mówi się o tym, że jest już nawet gotowy kandydat na funkcję nowego prezesa Stali. W ciągu dnia próbowaliśmy kontaktować się z obecnym prezesem Stali, Waldemarem Sadowskim, ale nie odpowiedział na nasze prośby rozmowy.

Gorzowianie mają pecha, bo w tym roku Komisja Licencyjna zapowiada rygorystyczne podejście do klubów z dużymi zaległościami i niestabilną sytuacją. Problem z otrzymaniem prawa do jazdy w Metalkas 2. Ekstralidze mogą mieć władze Unii Tarnów. W elicie w tym momencie najmocniej zagrożona jest właśnie Stal Gorzów. W środowisku dużo mówi się o olbrzymich zaległościach, ale pełną skalę problemu poznamy zapewne po audycie władz miasta, a także po tym, ile ze środków z kontraktu telewizyjnego zostanie w najbliższych godzinach wypłaconych do zawodników.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty