Speedway w Austrii od wielu lat pozostaje na marginesie tego sportu - brak regularnej ligi, niewielu zawodników i rzadko organizowane turnieje. W efekcie dziś kraj ten zmaga się z olbrzymimi problemami na arenie międzynarodowej - o jego sile stanowią młody Sebastian Koessler oraz traktujący ten sport już czysto hobbystycznie Daniel Gappmaier. Młodych talentów nie widać na horyzoncie.
Niewielu pamięta, że pierwszym obcokrajowcem w historii polskiej ligi żużlowej był właśnie Austriak. W 1958 roku kontrakt z Kolejarzem Rawicz podpisał Otto Holoubek, jednakże nie wystąpił w żadnym meczu. Później, gdy liga otworzyła się na zawodników z zagranicy, kilku jego rodaków miało okazję ścigać się w Polsce.
W 1992 roku kontrakty z klubami drugiej ligi podpisali Franz Leitner i Walter Nebel. Pierwszy z nich trafił do Kolejarza-Remak Opole i udowodnił, że potrafi się ścigać. Zadebiutował w Świętochłowicach, gdzie wywalczył 9 punktów z dwoma bonusami, co przyczyniło się do zwycięstwa opolskiej drużyny. W swoim pierwszym występie na torze w Opolu, przeciwko Iskrze Ostrów, zdobył 10 punktów i 2 bonusy, a mecz zakończył się remisem 45:45.
ZOBACZ WIDEO: Gollob odniósł się do zamieszania z dzikimi kartami. "Nie zawsze wszystko rozumiem"
Podczas wyjazdu do Rybnika Kolejarz przegrał z ROW-em 27:62, ale Leitner był liderem drużyny, zdobywając 9 punktów. Ostatni występ w Polsce zaliczył we Wrocławiu przeciwko drugiej drużynie Sparty, gdzie prawie osiągnął komplet punktów, wygrywając cztery biegi i zajmując trzecie miejsce w ostatnim starcie.
I na tym jego kariera w kraju nad Wisłą dobiegła końca. Kto wie, jak potoczyłaby się ona, gdyby nie zmiany regulaminowe, które ograniczały zespoły do posiadania w meczu zaledwie jednego obcokrajowca. W Opolu postawiono na inne nazwiska, w tym rodaka Leitnera, Andreasa Boessnera.
W latach 1994-1995 Leitner dwukrotnie zdobył tytuł indywidualnego mistrza Austrii, a w pierwszym z tych sezonów ścigał się także w Wielkiej Brytanii, gdzie reprezentował kluby Ipswich i Exeter.
Jako najlepszy zawodnik w kraju otrzymał "dziką kartę" na turniej Grand Prix w Wiener Neustadt w 1995 roku. Była to jedyna runda mistrzostw świata w Austrii i jedyny występ Austriaka w tej serii. Żużlowiec z Wiednia nie zawiódł - choć zajął 14. miejsce, wygrał bieg z takimi rywalami jak Jan Staechmann, Tomasz Gollob i Gary Havelock. Wcześniej dorzucił z kolei dwa oczka. Na drugiej pozycji - przed Staechmannem i Mikaelem Karlssonem minął również metę w finale "D".
Leitner zakończył karierę po sezonie 1996, będąc jeszcze stosunkowo młodym zawodnikiem, bo zaledwie 28-letnim.