O transferze Wiktora Lamparta do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa wiadomo od wielu tygodni, jednakże dopiero w środę (6 listopada) żużlowiec z Rzeszowa złożył podpis pod kontraktem na przyszły sezon z nowym zespołem. Kibice, choć zdają sobie sprawę z tego, że działacze musieli znaleźć nowego zawodnika na pozycję U24, to sceptycznie podchodzą do tego transferu. Wariant składu z dwoma obcokrajowcami sprawiał, że można było pokusić się nie tylko o Polaka, ale i o zagranicznego jeźdźca.
Spośród zawodników do 24. roku życia klub zmienił m.in. Jan Kvech, który związał się z KS Apatorem Toruń, a do Bayersystem GKM-u Grudziądz ma trafić ostatecznie Jakub Miśkowiak. Fani podkreślają, że któraś z tych dwóch opcji wydawałby się pewniejsza, niż Lampart.
"Kibice, pokażmy naszą siłę i wsparcie" - zaapelował Michał Świącik w mediach społecznościowych. Na prywatnym kanale powitał nowego zawodnika, dodając: "Mads Hansen miał swoją szansę rok temu (sezon 2024 - dop. red.) i udowodnił, że był świetnym wyborem. Wierzę, że Wiktor pójdzie tą samą drogą" - dodał działacz.
W minionych rozgrywkach PGE Ekstraligi wspomniany Hansen wykręcił średnią biegową 1,649. Lampart wystartował w dwóch meczach więcej, jednak różnica w wyścigach wyniosła zaledwie jeden bieg na korzyść Duńczyka. Za nim przemawiają także wyniki, bowiem rzeszowianin wywalczył o 28 punktów i 4 bonusy mniej od swojego nowego klubowego partnera.
Końcowy rezultat (1,107) sprawia, że kibice niezbyt dobrze patrzą na ten transfer. Tym bardziej że zarówno Miśkowiak, jak i Kvech wykręcili lepsze rezultaty.
"Przypomnę, że nie tak dawno był jednym z najlepszych juniorów w Polsce i na świecie, zdobywając m.in. brązowy medal Mistrzostw Świata Juniorów. Teraz jest czas, by znów pokazał lwi pazur!" - dodał Świącik w mediach społecznościowych.
Wcześniej klub z Częstochowy oficjalnie potwierdził pozyskanie Jasona Doyle'a oraz pozostanie Madsa Hansena i Kacpra Woryny. Do skompletowania składu pozostają formalności związane z ogłoszeniem Piotra Pawlickiego.