Żużel. Kapitalny początek sezonu GKM-u. Fiałkowski przestrzega przed jednym

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny/ Michał Krupa / Na zdjęciu: Zbigniew Fiałkowski w kółku
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny/ Michał Krupa / Na zdjęciu: Zbigniew Fiałkowski w kółku

- Należy się z sobotniego tryumfu GKM-u cieszyć, ale nie popadać w hurraoptymizm - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Zbigniew Fiałkowski. Jednocześnie zwraca uwagę, że prawdziwy obraz drużyn PGE Ekstraligi wyłoni się dopiero za kilka tygodnii.

Wygrana Bayersystem GKM-u w Częstochowie z Krono-Plast Włókniarzem na pewno nie może być rozpatrywana w kategorii sensacji, ponieważ wiele osób typowało tryumf przyjezdnych. Zadziwiać może za to jej rozmiar (51:39 dop.red.) i łatwość, z jaką poradzili sobie grudziądzanie z miejscowymi.

- Wśród przyjezdnych praktycznie wszyscy pojechali swoje. Częstochowianie za to mieli dziury w składzie. Do tego ten pechowy bieg Kacpra Woryny. Tylko tak naprawdę Jason Doyle zaprezentował się na odpowiednim poziome i w pewnym sensie zastąpił Leona Madsena - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Zbigniew Fiałkowski.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zmarzlik, Jensen, Gortat, Lewicki i Glazik

Bez wątpienia na wielkie brawa zasługuje Michael Jepsen Jensen, który obok swojego nazwiska zapisał 14 "oczek". Imponować może nie tylko zdobycz punktowa, ale też styl, w jakim zrobił to Duńczyk. - Myśli, jak należy zachowywać się na torze i po prostu daje sprzętowi jechać. Nie trzyma go za wszelką cenę. Widać, jak wypuszcza motocykl i przedłuża proste. Obecnie jest liderem GKM-u - twierdzi nasz rozmówca.

Grudziądzanie już za tydzień podejmą u siebie Innpro ROW i w tym spotkaniu na pewno będą faworytem. Na wyjazd do Wrocławia uda się za to Stelmet Falubaz. W trzeciej kolejce zielonogórzanie podejmą z kolei u siebie GKM, który w tym momencie może być niepokonany. Podopieczni Piotra Protasiewicza po fatalnej piątkowej porażce z Orlen Oil Motorem (31:59 - dop.red.) i ewentualnej przegranej w województwie dolnośląskim, mogą przystąpić do tego starcia z przysłowiowym nożem na gardle.

- Należy się z sobotniego tryumfu GKM-u cieszyć, ale nie popadać w hurraoptymizm. Tak samo Włókniarz i Falubaz muszą pracować po porażkach - zwraca uwagę Zbigniew Fiałkowski.

- Liga rządzi się swoimi prawami. Najpierw Rybnik przyjedzie do Grudziądza z byłymi zawodnikami GKM-u. Chrisowi Holderowi zawsze ten tor pasował. Na każde zawody trzeba przygotować się jak najlepiej i nie patrzeć na to, kto jest przeciwnikiem. Później Falubaz na pewno będzie chciał zrobić wszystko, żeby wygrać z GKM-em. Każda drużyna jest w stanie zwyciężyć wszędzie. Prawdziwy obraz zespołów wyłoni się dopiero po trzech czy czterech kolejkach. Jeden mecz może go lekko załamywać - dodaje.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (9)
avatar
k 53 GKM
13.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Witam..Pozdrawiam Panie Zbyszku....I Gratulacje za INAUGURACJE w ELEVEN Sports..Brawo... 
avatar
PawełGKM88
13.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Aż dziw,że Zbigniew nie powiedział nic Anty zarząd GKM, po tym jak Ci trochę go wykolegowali z Rady Nadzorczej..oczywiście ofi, że Fiałek odpuścił, ale... Było troszkę inaczej 
avatar
Only_speedway
12.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Po każdym sparingu pisałem że słabo to widzę. Włókniarz weźcie się w garść bo Metalklas blisko. 
avatar
Kazimierz Klimek
12.04.2025
Zgłoś do moderacji
11
2
Odpowiedz
z tak jezdzacym MJJ to GKM moze sie zameldowac w pierwszej czworce natomiast zawsze czulem sympatie dla Wlokniarza ale widze, ze ta druzyna moze miec problemy wieksze od ROWu aby sie utrzymac 
avatar
Irek Stankowski
12.04.2025
Zgłoś do moderacji
15
8
Odpowiedz
Tak zwany Zielony Stoliczek Gkm Jak każdy mówi pokazał Dziś Brawo Gkm 
Zgłoś nielegalne treści