Innpro ROW Rybnik przegrał na własnym torze ze Stelmet Falubazem Zielona Góra 36:53, ale po zakończeniu meczu PGE Ekstraligi więcej mówi się o zachowaniu Nickiego Pedersena, niż wydarzeniach na torze. Trzykrotny mistrz świata w ostatniej gonitwie został wyprzedzony przez Rasmusa Jensena, czym pozbawił rodaka dodatkowo płatnego punktu bonusowego.
Między zawodnikami zawrzało później również w parku maszyn, co zarejestrowały kamery Canal+. Jensen chciał wyjaśnić całą sytuację, zbliżył się do boksów zajmowanych przez rybnickich zawodników, a były mistrz świata nie pozostał mu dłużny.
ZOBACZ WIDEO: Ma do działaczy jeden zarzut. Kłopoty Motoru Lublin?
Z nagrania udostępnionego przez Canal+ widać, że Pedersen lekko uderzył Jensena w boksach przeznaczonych dla zawodników gości. W pogoń za nim ruszył nawet prezes Krzysztof Mrozek. Sternik rybnickich "Rekinów" chwycił mocno Duńczyka za ramiona, odciągnął od żużlowca Stelmet Falubazu, ale 48-latek nie dał za wygraną.
Po chwili Pedersen wyrwał się z objęć Mrozka i ponownie ruszył w kierunku Jensena, rzucając pod nosem w kierunku prezesa, by "wyp***ł". Emocje u lidera Innpro ROW-u Rybnik jednak opadły, bo za drugim podejściem odbył on nieco spokojniejszą dyskusję z rodakiem.
To zachowanie bez wątpienia nie spodobało się Mrozkowi, który pogroził palcem Pedersenowi, gdy ten oddalał się od boksów zajmowanych przez zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra.
Prezes Innpro ROW-u Rybnik po meczu udzielił wywiadu WP SportoweFakty. - Atmosfera w ROW-ie jest taka sama jak w każdym innym klubie. Jest po prostu normalna - powiedział nam Mrozek. Zapewnił też, że Pedersen jest "energiczny i impulsywny, ale zależy mu na wyniku, więc oddaje całego siebie".
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)