Żużel. Trener Abramczyk Polonii chwali juniorów. "Nie zgadzam się z takimi opiniami"

WP SportoweFakty / Michał Krupa
WP SportoweFakty / Michał Krupa

Abramczyk Polonia rozbiła Texom Stal 55:35. - Mieliśmy pewien plan. Po meczu z Lesznem on musiał ulec zmianie, bo przegraliśmy tamto spotkanie sromotnie. Niemniej nie panikujemy i wciąż powolutku go wdrażamy - mówi WP SportoweFakty Tomasz Bajerski.

Bydgoszczanie przystępowali do meczu w Rzeszowie podrażnieni niespodziewaną porażką w hicie Metalkas 2. EkstraligiFogo Unią 42:48. Tomasz Bajerski w rozmowie z nami jednak przyznał, że to był wypadek przy pracy i w jego obozie nie brakuje spokoju (więcej -> TUTAJ).

Jak widać, podjęte kroki naprawcze zadziałały, bo w ostatecznym rozrachunku miejscowa Texom Stal nie miała żadnych szans w konfrontacji z wiceliderem tabeli.

ZOBACZ WIDEO: Zapytany o Zmarzlika, wskazał jedną kluczową różnicę

- Drużyna ciężko pracowała po porażce z Lesznem, ale ona już niczego nie zmieni. Trenowaliśmy, analizowaliśmy i skorygowaliśmy kilka elementów. Najważniejsze, że pojawiły się efekty na torze. Nie popadamy natomiast w wielką euforię. Najistotniejsza faza dopiero przed nami - mówi WP SportoweFakty Tomasz Bajerski, trener Abramczyk Polonii.

Buczkowski zostawił problemy za sobą?

W Rzeszowie odżył Krzysztof Buczkowski. Doświadczony zawodnik zdobył 9 punktów z trzema bonusami.

- Na pewno poprawa dyspozycji Krzyśka cieszy. Był zdecydowanie lepszy niż w minionej kolejce. To widać już po jego startach. Wychodził spod taśmy naprawdę dobrze. Na trasie nie popełniał błędów i jechał poprawnie. Myślę, że potrzebował takiego występu, by wrócić na właściwe tory - przyznaje Bajerski.

Bydgoszczanie rozpoczęli mecz od porażki 2:4. Ich trener jednak nie miał z tego powodu żadnych obaw.

- Bardziej martwiłem się, jak wygraliśmy podwójnie pierwszy wyścig w meczu z Fogo Unią, niż przegraliśmy odsłonę otwarcia w Rzeszowie 2:4. Zawsze powtarzam, że ciężka praca daje efekty i chciałbym, aby tak było również i w tym przypadku. Wyciągnęliśmy wnioski ze spotkania w Bydgoszczy. Ono jest już za nami - podkreśla nasz rozmówca.

Chwali juniorów i wierzy w awans

Atutem 7-krotnych Drużynowych Mistrzów Polski w niedzielę była nie tylko postawa seniorów, ale również juniorów. Kacper Andrzejewski zdobył 5 punktów, zaś Bartosz Nowak 2 z bonusem. Trener ocenia ich występ bardzo pozytywnie.

- Zdecydowanie nie zgadzam się z opiniami, które podważają występ Bartka w tym spotkaniu. Pojechał bardzo dobre zawody. Myślę, że cały czas mu tego brakuje. Widać, że starty i jazda w polu w jego wykonaniu są naprawdę zadowalające. Przede wszystkim dostrzegam postępy, w stosunku do wcześniejszego meczu. Podchodzimy do jego postawy bardzo spokojnie i wciąż dużo z nim pracujemy. Młodzież pojechała fajne spotkanie, więc tylko jej pogratulować - podkreśla Bajerski.

Nie wiadomo, z kim Abramczyk Polonia pojedzie w półfinale rozgrywek. Bydgoszczanie zwycięstwem w Rzeszowie przypieczętowali zajęcie drugiego miejsca w tabeli po rundzie zasadniczej. To jednak leszczynianie zdecydują, z kim zmierzą się w kolejnym etapie.

- Mieliśmy pewien plan po meczu z Lesznem. On musiał ulec zmianie, bo przegraliśmy tamto spotkanie sromotnie. Niemniej nie panikujemy i wciąż powolutku go wdrażamy. Nadal wierzymy, że znajdziemy się w finale, a tam wywalczymy upragniony awans do PGE Ekstraligi - podsumowuje Tomasz Bajerski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (7)
avatar
GRYFM
5.08.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Wszystkim którzy krytykują występy naszych juniorów polecam jutro na S2 DMPJ. Tam będziecie mogli porównać ich i wystawiać oceny. Mam nadzieje ze Wiktor będzie, niestety jako rywal. 
avatar
czarnuch1920
5.08.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
On chyba kocha tego Nowaka nie widzi slabej formy w jakiej sie znajduje i go wpuszcza co mecz nie dajac szans Maroszkowi 
avatar
DżOn
5.08.2025
Zgłoś do moderacji
10
2
Odpowiedz
Uwielbiam te tajemnicze plany trenera Bajerskiego. Ciągle musi wprowadzać jakieś zmiany w nich i przez to są jeszcze bardziej tajemnicze :) 
Zgłoś nielegalne treści