Powrót do rozgrywek ligowych w 2026 roku to priorytet dla działaczy Śląska Świętochłowice. Ci w tej chwili mają sporo spraw do zrealizowania, by ów cel spełnić. Jednakże wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia. W maju oficjalnie ogłoszono powołanie do życia spółki żużlowej KS Śląsk, na czele której stanęli sympatycy czarnego sportu, ale przede wszystkim sponsorzy świętochłowickiego żużla.
W środowisku wszyscy zdają sobie sprawę, że zarząd nowego podmiotu stanowią poważne persony i to one będą odpowiadały za start KS Śląska Świętochłowice w Krajowej Lidze Żużlowej. Wcześniej jednak trzeba zrealizować dwa ważne zadania: planowaną od wielu miesięcy inwestycję związaną z powstaniem trybun na obiekcie im. Pawła Waloszka oraz zbudować budżet, który pozwoli skompletować skład i bezpieczne przejechanie sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Zwykłe pytanie o formę wywołało zaskakującą reakcję
Modernizacja ma się rozpocząć już za nieco ponad miesiąc. Z kolei klubowy budżet ma wynosić około 2,5 miliona złotych. Spełnienie wszystkich wymagań pozwoli już spokojnie myśleć o składzie, który poprowadzi Krzysztof Bas. Jednak i tu klub nie czeka biernie.
- Mogę powiedzieć, że jest bardzo duży odzew zawodników, którzy sami się zgłaszają do nas. I zdradzę, że niektóre nazwiska są takie, że sam bym ich się nie spodziewał - przyznał prezes MS Śląska, Krzysztof Sichma w rozmowie z WP SportoweFakty.
Nim jednak stadion zostanie zamknięty i przekazany firmie, która odpowie za budowę trybun - 23 sierpnia odbędzie się tam finałowa runda Deli Tire Cup 500R, w której szansę na końcowe podium ma dwóch Polaków - Bartłomiej Kubica (Świętochłowice) oraz Franciszek Szczyrba (Rybnik). Na początku września ma się odbyć kolejne i zarazem ostatnie wydarzenie w tym miejscu.