Żużel. Tonuje nastroje przed rewanżem w Grudziądzu. "To jeszcze nie jest medal"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Dariusz Śledź
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Dariusz Śledź

Betard Sparta Wrocław rozbiła Bayersystem GKM Grudziądz różnicą 32 punktów w pierwszym meczu o brązowy krążek Drużynowych Mistrzostw Polski. - To jeszcze nie jest medal - mówi Dariusz Śledź.

Betard Sparta Wrocław była faworytem dwumeczu o brązowy medal PGE Ekstraligi przeciwko Bayersystem GKM-owi Grudziądz. Mało kto jednak nawet w obozie gospodarzy pierwszego meczu spodziewał się, że podopieczni Dariusza Śledzia wypracują sobie aż taką przewagę, wygrywając 61:29.

- To jeszcze nie jest medal, ale mamy solidną zaliczkę - mówił po spotkaniu trener Sparty w rozmowie z klubowymi mediami.

Dla wrocławian było to bardzo ważne spotkanie, bo chcieli oni odpłacić się kibicom za przegrany finał PGE Ekstraligi wywalczeniem, choćby brązowego krążka. - Byłem bardzo spięty, bo bardzo nam zależało na tym, aby pojechać dobre spotkanie. Przegraliśmy walkę o finał i to ciągle w nas siedziało, to poczucie, że zawiedliśmy. Jedyne co mogliśmy, to wywalczyć ten brąz - dla klubu, kibiców, sponsorów i dla tych, którzy ciężko pracują, abyśmy mogli osiągać sukcesy - dodał Dariusz Śledź.

Szkoleniowiec zauważa, że jego zespół był bardzo mocno zmotywowany. - Wiedzieli, co się wydarzyło i to było widać na torze - skomentował.

ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika

Komentarze (3)
avatar
SłonecznyWrocław
25.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Powodzenia Dariusz i jednocześnie mam nadzieję, że To Twój ostatni mecz w roli szkoleniowca Sparty. I Króla Maciusia zabierz ze sobą od razu. 
avatar
leH
24.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No rzeczywiście,jest się kogo obawiać w Grudziądzu.Darek choć trochę szanuj swoją drużynę,bo takie stwierdzenie to kop w D. 
avatar
zulew
24.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krygowanie bez sensu. 
Zgłoś nielegalne treści