Żużel. Piotr Żyto zostanie po spadku? "Wszystko się w miarę poukładało"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek

Za Innpro ROW-em Rybnik bardzo trudny sezon, który w sobotę, 20 września, zakończył się spadkiem z PGE Ekstraligi. Po spotkaniu ze Stalą Gorzów o prowadzeniu rybnickiej drużyny dotychczas i ewentualnej kontynuacji wypowiedział się trener Piotr Żyto.

Rybniczanie stali przed bardzo trudnym zadaniem. Już u siebie przegrali 39:51, więc musieli na wyjeździe odrobić 12 punktów, by marzyć o utrzymaniu. Cudu jednak nie było, Innpro ROW Rybnik na Stadionie GBS im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp. poniósł porażkę 36:54 i spadł z PGE Ekstraligi. - Szkoda, bajka się skończyła. Trzeba zacząć żyć na nowo i przygotować się do nowego sezonu - skwitował krótko szkoleniowiec śląskiej ekipy.

Czy Piotr Żyto miał w ogóle jakąkolwiek nadzieję na pozytywne zakończenie tego dwumeczu? - Głowa mówiła co innego, a serce co innego. Nadzieja w serduszku była, ale nie udało się - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zmarzlik, Termiński, Parnicki i Hampel

Trener z zespołem z Rybnika nie zdołał utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Czy mimo braku wykonania tego zadania pozostanie w sztabie szkoleniowym klubu, którego prezesem jest Krzysztof Mrozek? - To musicie prezesa zapytać. Mam kontrakt do końca grudnia. Wstępnie jakieś porozumienie jest - mówił tajemniczo Żyto.

A czy wola pozostania jest, czy może też są inne oferty? - Wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu. Człowiek się już zadomowił, bo Rybnik naprawdę jest fajnym miejscem do pracy. Szkoda to zmieniać. Nie mam innych ofert. Szwecja pada. Myślę, że zostanę w Polsce, w Rybniku - zdradził szkoleniowiec.

Spadek zanotowała drużyna, która w swoim składzie miała takich zawodników, jak Rohan Tungate, Maksym Drabik, Gleb Czugunow czy Nicki Pedersen. Jak prowadziło się zestawienie tak różnych charakterów? - To była drużyna trudna do prowadzenia. Jak jest nadmiar jednego zawodnika, nie ma kontuzji i wszystko idzie dobrze, to wtedy na trenera spada to, że musi wybrać zawodnika do meczu. Uważam, że błędów nie popełniłem - stwierdził 63-latek.

Czy doświadczony szkoleniowiec cieszy się, że to już koniec czy jednak żałuje, że ROW Rybnik mógł osiągnąć więcej? - Każdy trener chce wygrywać, a nie patrzeć, że przegraliśmy, spadamy i mam spokój - odpowiedział Piotr Żyto.

Wiele razy w kontekście rybniczan mówiło się o problemach, niesnaskach w kadrze czy zwyczajnie kłótniach między żużlowcami. Jak komentuje to trener zespołu? - Telewizja pokazała może jedną czwartą tego, nad czym trzeba było zapanować w klubie wśród drużyny. Jedna czwarta wypłynęła, resztę starałem się ogarnąć. Na tyle udało mi się to zrobić, że wszystko się w miarę poukładało - mówił.

Na koniec zapytaliśmy, czy może więc zdradzić nieco więcej tej kuchni, choćby pod kątem rozmów z zawodnikami przed rewanżowym meczem z Gezet Stalą Gorzów. - Nie. Prezes motywował, nie wyszło i tyle - zakończył Piotr Żyto.

Komentarze (2)
avatar
skanablu
24.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Nie popełnił błędów? No ja mam kompletnie odmienne zdanie. Uważam, że trener tej drużynie w ogóle nie pomógł: Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści