Po zaciętej rundzie zasadniczej brytyjskiej Premiership do walki o złoto stanęły dwa zespoły, choć żadnym z nich nie był jej zwycięzca. Wszak Sheffield Tigers poległo w półfinale z Leicester Lions zaledwie jednym "oczkiem", dzięki czemu "Lwy" po raz drugi z rzędu awansowały do finału rozgrywek.
W minionym sezonie lepsza od czwartkowych gości okazała się ekipa Belle Vue Aces, którą z dalszej rywalizacji wyeliminowała drużyna Ipswich Witches, drugi tegoroczny finalista. I to właśnie "Wiedźmy" były bliżej tytułu po pierwszym starciu, które miało miejsce w poniedziałek, gdyż zwyciężyły na wyjeździe 47:43.
Choć na otwarcie z ogromną przewagą zwyciężył najlepszy zawodnik całych rozgrywek Max Fricke, kolejne dwie kończyły się zwycięstwem gospodarzy, przez co po pierwszej serii Ipswich miało już 10 punktów przewagi w dwumeczu. Leicester miało sporo pecha, bowiem z biegu trzeciego wykluczony został Ryan Douglas, natomiast trzeci defekt w ciągu dwóch spotkań finałowych zanotował Drew Kemp.
Fricke wielką formę potwierdził na otwarcie drugiej serii, wygrywając podwójnie w parze z Beckerem. W kolejnych dwóch gonitwach kibice zebrani na trybunach oglądali prawdziwą walkę na żyletki. Niestety kończącą się upadkami. Najpierw wykluczony po ataku na Sama Mastersa został Daniel King, natomiast chwilę później Kyle Howarth "skasował" Doyle'a. Gdy dodamy do tego kolejny defekt Kempa, wyklarował się wynik 21:20 po siedmiu biegach.
W kolejnych wyścigach "Lwy" nie tylko nie były w stanie kontynuować odrabiania punktów, ale również powiększała się ich strata względem "Wiedźm". Niepokonany dotąd Masters przegrał podwójnie z parą Tom Brennan-Keynan Rew, również Fricke zaznał goryczy porażki z Doylem. Na najpewniejszy punkt wyrastał z kolei Douglas, który po wspomnianym wykluczeniu pewnie wygrał kolejne trzy wyścigi.
W 13. biegu kawałek świetnego żużla pokazał Fricke, który najpierw uporał się z Sajfutdinowem, a następnie ruszył w pogoń za Doylem i zdecydowanym atakiem minął swojego rodaka. Ostatni przyjechał jednak Masters i już tylko kataklizm mógł odebrać tytuł drużynie z Ipswich.
Żużel bywa jednak przewrotny, zatem dziwić nie mogło podwójne zwycięstwo gości w 14. gonitwie, przez co teoretycznie nadal gospodarze nie mogli być pewni zwycięstwa w dwumeczu. Potrzebny był jednak wynik 5:0 dla "Lwów", co już z założenia graniczyło z cudem.
Na zakończenie meczu świetnie ruszył Sajfutdinow, za którym ustawili się goście. Błąd popełnił jednak Douglas, który wpadł w tylne koło Fricke’a i upadł na tor. W tym momencie pewnym było już, że to właśnie Ipswich Witches zostało mistrzem Premiership po 27 latach oczekiwania!
Wyniki ostatniego biegu zostały zaliczone, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 46:43. W dwumeczu “Wiedźmy” wygrały z kolei 93:86. Leicester zdobyło drugi z rzędu srebrny medal rozgrywek.
Punktacja:
Ipswich Witches - 46 pkt.
1. Emil Sajfutdinow - 9+2 (1*,2,2,1*,3)
2. Daniel King - 6+1 (2,w,3,1*)
3. Tom Brennan - 7+1 (2*,0,3,2)
4. Keynan Rew - 7+1 (3,1,2*,1)
5. Jason Doyle - 10 (2,2,3,2,1)
6. Dan Thompson - 5+2 (3,1*,1*,-,0,-)
7. Jason Edwards - 2 (1,-,1,0,-,0)
Leicester Lions - 43 pkt.
1. Max Fricke - 13 (3,3,2,3,2)
2. Luke Becker - 5+2 (0,2*,2,1*)
3. Ryan Douglas - 9 (w,3,3,3,w)
4. Kyle Howarth - 4 (1,w,0,3)
5. Sam Masters - 7 (3,3,1,0)
6. Drew Kemp - 5+1 (2,d,d,0,1,2*)
7. Joe Thompson - 0 (0,-,0,-)
Bieg po biegu:
1. Fricke, King, Sajfutdinow, Becker - 3:3 - (3:3)
2. Thompson, Kemp, Edwards, Thompson - 4:2 - (7:5)
3. Rew, Brennan, Howarth, Douglas (w) - 5:1 - (12:6)
4. Masters, Doyle, Thompson, Kemp (d) - 3:3 - (15:9)
5. Fricke, Becker, Rew, Brennan - 1:5 - (16:14)
6. Masters, Sajfutdinow, Kemp (d), King (w) - 2:3 - (18:17)
7. Douglas, Doyle, Thompson, Howarth (w) - 3:3 - (21:20)
8. King, Becker, Edwards, Thompson - 4:2 - (25:22)
9. Brennan, Rew, Masters, Kemp - 5:1 - (30:23)
10. Douglas, Sajfutdinow, King, Howarth - 3:3 - (33:26)
11. Doyle, Fricke, Becker, Edwards - 3:3 - (36:29)
12. Douglas, Brennan, Kemp, Thompson - 2:4 - (38:33)
13. Fricke, Doyle, Sajfutdinow, Masters - 3:3 - (41:36)
14. Howarth, Kemp, Rew, Edwards - 1:5 - (42:41)
15. Sajfutdinow, Fricke, Doyle, Douglas (w) - 4:2 - (46:43)
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Broszko, Pedersen, Suskiewicz i Cegielski
U nas rydzyki tez prawie tyle czekali zeby kupic złoto XDD