To było półfinałowe starcie w ramach BSN Series. Redcar Bears na własnym torze chciało wyeliminować Glasgow Tigers, ale wynik przez cały czas utrzymywał się na styku - zarówno ten meczowy, jak i dwumeczu. W czternastym biegu toczyła się kolejna walka o punkty w tym wydarzeniu.
W pewnym momencie Jake Allen, który tego dnia gościnnie reprezentował gospodarzy, zaliczył upadek. Motocykl żużlowca uderzył w bandę. Siła była na tyle duża, że motocykl wyleciał na trybuny, gdzie siedzieli kibice. "The Sun" podaje, że trzech kibiców zostało trafionych motocyklem.
ZOBACZ WIDEO: Jest stanowczym zwolennikiem KSM. "Moim zdaniem już się o tym rozmawia"
Cała trójka potrzebowała pomocy medycznej, ale do karetek wsiedli oni o własnych siłach. Klub z Middlesbrough wydał oświadczenie, że fani wrócili jeszcze tej samej nocy do domów i nie odnieśli poważnych obrażeń.
"W wyniku incydentu trzech kibiców wymagało pomocy medycznej na miejscu, a dwóch z nich zostało przewiezionych do James Cook University Hospital w celu przeprowadzenia kontrolnych badań. Z przyjemnością informujemy, że obaj zostali wypisani jeszcze tego samego wieczoru, a wszyscy trzej kibice wrócili do domu bez poważnych obrażeń" - czytamy w oświadczeniu Redcar Bears.
To nie pierwsza taka sytuacja w czarnym sporcie. Dwa lata temu po wypadku w Ostrowie w trybuny wyleciał motocykl Patricka Hansena, w 2015 roku część maszyny Taia Woffindena również znalazła się poza torem, kiedy to motocykl Brytyjczyka... złamał się. W tym roku także mieliśmy podobną sytuację, kiedy to w Zielonej Górze w kierunku kibiców poleciał sprzęt jednego z uczestników wypadku w biegu młodzieżowym.
Dwumecz pomiędzy Redcar Bears a Glasgow Tigers zakończył się remisem 87:87. O ostatecznym rozstrzygnięciu zadecydowało Speedway Control Bureau. Pod uwagę wzięto wyniki biegowe, w których Redcar osiągnęło osiem punktów za zwycięstwa 4:2 - po cztery u siebie i na wyjeździe. Glasgow otrzymało 1 punkt za wynik 5:1 i sześć za 4:2. Awansowało Redcar.