Nicki Pedersen: Jeden kilogram potrafi decydować o zwycięstwie

Przygotowania Nickiego Pedersena do sezonu 2010 trwają w najlepsze. Żużlowiec Stali Gorzów marzy o odzyskaniu tytułu Indywidualnego Mistrza Świata, wobec czego ciężko pracuje zarówno nad motocyklami, jak i nad kondycją fizyczną.

- Moja kondycja fizyczna jest coraz lepsza. W celu jak najlepszego przygotowania się do sezonu współpracuję z fizjoterapeutą czołowego duńskiego klubu piłki ręcznej - BSV - powiedział Nicki, którego w ubiegłym sezonie trapiły liczne kontuzje z ciężkimi oparzeniami na czele.

W zbliżających się zmaganiach na żużlowych torach wszyscy zawodnicy będą zobowiązani do używania nowych tłumików, które wymagają nieco innego przygotowania silników. - Pracujemy przy sprzęcie w celu znalezienia najbardziej odpowiednich ustawień. Obecnie trudno mi jednak stwierdzić, czy moje silniki będą się spisywały lepiej niż w ostatnim czasie - dodał Duńczyk.

W związku z niepewną sytuacją sprzętową, 32-latek poszukuje również innych rozwiązań, które pomogą mu wrócić do mistrzowskiej formy. - Staram się osiągnąć odpowiednią wagę. Jeden kilogram potrafi czasem decydować o tym, czy wygrasz, czy też zajmiesz drugie miejsce. Nie chodzi tu jednak o ekspresową utratę wagi, bo wtedy mógłbym stracić sporo siły, która jest niezbędna do rywalizacji na żużlowym torze. Idealna waga to dla mnie 65-68 kilogramów - zakończył trzykrotny IMŚ.

Inauguracyjne spotkanie Speedway Ekstraligi w sezonie 2010 Nicki Pedersen odjedzie 5 kwietnia w Gorzowie, gdzie Stal podejmie Unię Leszno, a starty w tegorocznym cyklu Grand Prix rozpocznie on 19 dni później na leszczyńskim Stadionie im. Alfreda Smoczyka.

Komentarze (0)