W dwunastej gonitwie finału pomiędzy PRES Grupa Deweloperska Toruń a Orlen Oil Motorem Lublin pod taśmą ustawili się od krawężnika: Fredrik Lindgren, Antoni Kawczyński, Bartosz Bańbor i Jan Kvech. W pierwszej odsłonie wyścigu Szwed spowodował jednak upadek Kawczyńskiego i został wykluczony z powtórki.
Ze startu najlepiej wystrzelił Bańbor, który zamknął Kawczyńskiego i objął prowadzenie. Gospodarze rzucili się w pogoń za juniorem gości i Kawczyński zdołał wyprzedzić Bańbora na pierwszym wirażu drugiego okrążenia, ale tylko na chwilę. Na trzecim okrążeniu manewr powtórzył Czech, ale i on za chwilę został minięty przez Bańbora. Ten jednak choć dwoił się i troił, to ostatecznie zameldował się na mecie na trzeciej pozycji.
- Bardzo cieszę się z wygranej i mam nadzieję, że kibicom się podobało. Po to właśnie się ścigamy na tak fajnym torze przed wspaniałą i dużą publiką zrobiliśmy fajne show i to jest świetne - powiedział Jan Kvech odbierający nagrodę "Wyścig sezonu 2025".
Co ciekawe - wybór wzbudził wiele kontrowersji, bowiem zdaniem kibiców były ciekawsze gonitwy, które nie zostały nawet nominowane do plebiscytu.
ZOBACZ WIDEO: Były prezes ma swój pomysł na Falubaz. "Myślę, że sprawdziliby się dobrze"