Stelmet Falubaz Zielona Góra jest jednym z klubów, które stawiają na szkolenie od najmłodszych, czyli na mini torach. Problemem w Grodzie Bachusa jest jednak brak toru z prawdziwego zdarzenia, choć w Budżecie Obywatelskim w 2024 roku projekt otrzymał kilka tysięcy głosów, a miasto zapewniło kwotę prawie miliona złotych na powstanie takiego obiektu.
Problemem było umiejscowienie toru, który nie może powstać za stadionem żużlowym przy ulicy Wrocławskiej 69, gdyż wymagałoby to dużych nakładów finansowych związanych z wycinką drzew i niwelacją terenu. Jak informuje Radio Index - miasto chciałoby umieścić taki owal w środku toru żużlowego, ale na to nie chcą się zgodzić władze Speedway Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
Padła propozycja, by zbudować tymczasowy obiekt. - Jest regulaminowa możliwość wykonania toru treningowego, niekoniecznie do zawodów i nie musiałby to być drogi tor. Gdyby powstał tor miniżużlowy z prawdziwego zdarzenia, ten tymczasowy można by zabrać, zlikwidować. Póki tego nie ma, trenowalibyśmy na tym - przyznał Janas w Radiu Index.
Taki ruch pozwoliłby zielonogórzanom trenować na własnej ziemi, a nie korzystać z owali w Gorzowie Wielkopolskim czy Lginiu. To wyzwanie logistyczne, ale i kolejne wydatki.
- Jesteśmy otwarci. Jednak poczekajmy na to, aż zamknie się okres transferowy. Dopnijmy skład, który jest wyjątkowy i imponujący, jeśli chodzi o Falubaz. Wysłucham głosu pana Janasa i pana Walaska. Ten duet jest kreatywny i buduje mnie, że zielonogórski. Dialog jest bardzo merytoryczny - powiedział Marcin Pabierowski, prezydent miasta Zielona Góra.
Warto odnotować, że w minionym sezonie Falubaz Zielona Góra w klasie 80-140cc sięgnął m.in. po brązowy medal Mistrzostw Polski Par Klubowych, a Kajetan Jarosiewicz w indywidualnych zmaganiach został sklasyfikowany na czwartym miejscu. Brązowy medal przegrał w biegu dodatkowym z Michałem Głębockim.