Co za słowa Tomasza Golloba przed DPŚ na PGE Narodowym. Na to liczy polski mistrz świata

Facebook / Tomasz Gollob
Facebook / Tomasz Gollob

Nazwanie Tomasza Golloba legendą polskiego i światowego żużla nie będzie przesadą. I to właśnie ten człowiek, mistrz świata z 2010 roku, który przez lata był też kapitanem i ostoją reprezentacji Polski, zabrał głos przed DPŚ na PGE Narodowym.

- O takiej imprezie można mówić wyłącznie dobre rzeczy. Zaocznie, bez względu na wynik - zaznacza Tomasz Gollob na wstępie naszej rozmowy.

Gollob mówi wprost: - To będzie święto. Polacy kochają ten turniej - przyznaje dla ekstraliga.pl i polskizuzel.pl

- To będzie święto nie tylko polskiego, ale i światowego żużla. Ja zawsze optowałem za tym, żeby PGE Narodowy był dla nas czymś więcej, żeby był domem reprezentacji Polski. Kiedyś mieliśmy Stadion Śląski w Chorzowie, a teraz czas na takie nowe miejsce na wielkie imprezy. Dobrze, że poszliśmy za ciosem, że zamiast Grand Prix jest coś innego. I to nie byle co, bo Drużynowy Puchar Świata, to impreza bliska mojemu sercu, ale myślę też, że sercu każdego Polaka. My kochamy ten turniej ze względu na emocje i sukcesy - komentuje nasz mistrz.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen mówi wprost. To przez niego do końca życie nie będzie mógł normalnie chodzić

Gollob przyznaje, że to nie będzie łatwa impreza dla naszej reprezentacji. Ma konkretne obawy. Mimo to poleciłby DPŚ na PGE Narodowym każdemu.

- Nie wiem, kto wygra. Jednak dla kibiców, to będą znakomite zawody a adrenaliną i emocjami do końca. Dla nas nie będzie to łatwa impreza. Australijczycy czy Anglicy dobrze się czują na takich torach. Krótkich, sypanych, w zasadzie angielskich. Nie ma jednak co, trzeba wyjechać i walczyć dla orzełka, dla kibiców - podkreśla Gollob.

Polski multimedalista DPŚ jest bardzo zadowolony z faktu, że po odejściu trenera Rafała Dobruckiego stery w reprezentacji przejął Stanisław Chomski, z którym zdobywał złoto w 2005 we Wrocławiu.

- Zacznę od tego, że ta nominacja nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. Od początku uważałem, że jak nie Marek Cieślak, to właśnie Stasiu Chomski powinien się podjąć tego zadania. I on się zdecydował, a ja mam nadzieję, że to wygra. On głośno o tym nie mówi, ale to przecież oczywiste, że tego chce. Wierzę, że dobrze złoży nasz zespół i poprowadzi drużynę tak, że ona godnie będzie reprezentować nasz kraj - zauważa polski mistrz.

Gollob na PGE Narodowym wystąpił dwa razy. Za każdym razem było to jego pożegnanie z czymś wielkim (Grand Prix, reprezentacja), ale przede wszystkim okazja do spotkania z kibicami.

- Na takim stadionie aż chce się żyć i ścigać. Jak powiedziałem, nie będzie łatwo, bo jednak nigdy Polak nie wygrał Grand Prix na PGE Narodowym, ale przecież w końcu musi być ten pierwszy raz - kwituje Gollob.

Przypomnijmy, że trwa sprzedaż biletów na 2026 PZM FIM SPEEDWAY WORLD CUP - WARSAW 29 sierpnia na PGE Narodowym w Warszawie. Kliknij i przejdź na stronę sprzedażową -->>

CENY BILETÓW 25.11.2025 - 31.12.2025:
KAT. VI 69 PLN
KAT. V 139 PLN
KAT. IV 149 PLN
KAT. III 169 PLN
KAT. II 189 PLN
KAT. I 239 PLN

PREMIUM 389 PLN
SILVER 1400 PLN dostępne na stronie partnera www.pakietyVip.com
GOLD VIP 1800 PLN

Komentarze (3)
avatar
DrawA
3.12.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dla mnie ten turniej to porażka władz żużla. Nawet Chomski nie pomoże. Turniej robiony na siłę i dla kasy. Byłem 3 razy i nigdy więcej. Mamy tyle świetnych torów w kraju a zielone ludki organiz Czytaj całość
avatar
krzyzak1313
3.12.2025
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
tyfus jeszcze sie zacinasz jak mowisz to wypad ,,, i ucz sie ,,,,, 
avatar
Don Ezop Fan
3.12.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Tomek, mozesz potwierdzic, ze to Ty chciales pogodzic sie na Balu Tygodnika Zuzlowego z Don Bartolo Czekanskim? A pozniej faktycznie dales mu swoj motocykl i kask? 
Zgłoś nielegalne treści