Michał Urbaniak: Chociaż uzyskiwane przez ciebie wyniki coraz częściej zwracają uwagę żużlowego środowiska, dla wielu polskich kibiców "czarnego sportu" pozostajesz nadal mało znanym zawodnikiem. Czy możesz przybliżyć nam swoją osobę?
Tyron Proctor: Urodziłem się w 1987 roku w Longwarry - małym australijskim miasteczku leżącym w stanie Victoria. Przez cały sezon w Wielkiej Brytanii zmuszony jestem mieszkać w Europie, ale gdy tylko kończą się żużlowe zmagania na Starym Kontynencie, zawsze staram się wracać w rodzinne strony. Wtedy trudno oderwać mnie od mojego…roweru. Uwielbiam planować na nim całodniowe wyprawy. Jestem typem człowieka, który potrafi cieszyć się życiem, ale niestety - jak każdy sportowiec - nie lubi przegrywać.
Jak rozpoczęła się twoja przygoda ze speedwayem?
- Kiedy miałem naście lat, wraz z przyjaciółmi "skonstruowaliśmy" mały tor treningowy niedaleko mojego domostwa. Przyznam się, iż do dzisiaj pozostaje on jednym z moich ulubionych obiektów, na którym często szlifuję swoją przedsezonową formę.
Tegoroczny sezon będzie twoim pierwszym na polskich torach. Dla wielu żużlowców start w najlepszej lidze na świecie jest wyznacznikiem ich faktycznych umiejętności. Czego można spodziewać się po tobie?
- Mam taką zasadę, iż we wszystkim co robię, zawsze dążę do doskonałości. Gdybym nie chciał rozwijać się w Polsce, nie podpisałbym kontraktu ze "Skorpionami". Mam nadzieję, iż pokażę się w tym sezonie na polskich stadionach i swoimi dobrymi wynikami przekonam wszystkich kibiców do swoich umiejętności.
Co wiesz o drużynie z Poznania?
- Przyznam się, iż do momentu podpisania kontraktu wiedziałem o tym klubie niewiele. Wiem, że mój kolega z Wolverhampton, Adam Skórnicki, był jednym z miejscowych liderów. "Sqóra" często opowiadał mi o dobrej atmosferze panującej w tej drużynie. Nie ukrywam, iż w dużej mierze dzięki niemu zdecydowałem się podpisać tutaj kontrakt.
Wspomniałeś o Adamie. W zeszłym sezonie reprezentowaliście wspólnie drużynę Wolverhampton Wolves, z którą sięgnęliście po mistrzostwo Elite League. Jaka jest twoja opinia o tym zawodniku?
- Adam jest wspaniałym przyjacielem i żużlowcem. Gdy młodsi zawodnicy mają problemy z dobraniem odpowiednich przełożeń, zawsze chętnie służy radą. Ma świetny kontakt z kibicami, co bez wątpienia ma duży wpływ na morale całej drużyny. Jestem szczęśliwy, iż będę mógł startować razem ze Sqórą w polskiej lidze.
Masz teraz okazję powiedzieć parę słów poznańskim kibicom…
- Pozdrawiam wszystkich fanów PSŻ Poznań! Mam nadzieję, iż nie zawiodę Waszych oczekiwań i będę solidnym wsparciem dla całej drużyny!
Rozmawiał: Michał Urbaniak