Zengota dla SportoweFakty.pl: Przede wszystkim jazda, a nie rywalizacja w drużynie

O Grzegorzu Zengocie było bardzo głośno w minionym okresie transferowym. Ostatecznie zawodnik Falubazu Zielona Góra nie zdecydował się na zmianę otoczenia i nadal będzie bronił barw macierzystego klubu.

- Nie chciałbym już wracać do okresu transferowego. Kontrakt wraz z aneksem finansowym z Falubazem mam już na ten rok podpisany i teraz koncentruję się tylko na nowym sezonie. Naprawdę chciałbym mieć temat zimy już zamknięty - zaznacza na wstępie rozmowy z naszym portalem Grzegorz Zengota.

Żużlowiec Falubazu konsekwentnie przygotowuje się do nowego sezonu. Obecnie najwięcej czasu pochłaniają w jego przypadku kwestie sprzętowe. - W tej chwili trwają przygotowania związane z motocyklami. Cały czas zajmujemy się ich składaniem. Na pewno zaraz po tym będę myślał o tym, żeby gdzieś pojeździć. Niestety, wystarczy spojrzeć w niebo, żeby dojść do wniosku, że wczesny wyjazd na tor nie będzie w tym roku taki łatwy. Zobaczymy, jak rozwiną się sprawy. Z pewnością w pierwszej kolejności udam się z moją drużyną do Gorican. Wierzę, że ten wyjazd i treningi na tamtejszym torze pomogą mi odpowiednio rozpocząć sezon - tłumaczy.

Kibiców zastanawia fakt, jak na przygotowania zawodników wpływa sprawa nowych tłumików. - W tej chwili dla nas wszystkich jest to bardzo ciekawe. Trudno powiedzieć, jak będą zachowywać się nasze motocykle. Być może będzie trzeba wprowadzić trochę zmian w przełożeniach. Jednak wydaje mi się, że w tej chwili wszystkie spekulacje są zbędne. Poczekajmy, co przyniosą pierwsze jazdy na torze i wtedy zarówno my jak i producenci sprzętu będziemy o te doświadczenia mądrzejsi - uważa Zengota.

Wiele wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie Zengota o miejsce w składzie zielonogórskiej drużyny będzie walczył z Nielsem Kristianem Iversenem. Młody jeździec Falubazu jest daleki od używania słowa rywalizacja czy walka. - Na żadną rywalizację się nie nastawiam. Zrobię, co w mojej mocy, żeby jeździć jak najlepiej i udowodnić, że jako senior zasługuję na miejsce w podstawowym składzie. Oczywiście, decyzje dotyczące składu nie należą do mnie i mam nadzieję, że trener wybierze najlepszą dla drużyny opcję. Jeśli trener postawi na mnie, zrobię wszystko, żeby jego i kibiców nie rozczarować. Już teraz nie mogę doczekać się pierwszych treningów. W sezonie będzie interesowała mnie już tylko jazda na jak najlepszym poziomie i zdobycie wspólnie z drużyną kolejnego medalu, a nie rywalizacja w drużynie - zaznacza.

W nadchodzącym sezonie Falubaz Zielona Góra będzie bronił mistrzowskiego tytułu. Czy zdaniem naszego rozmówcy zbliżające się rozgrywki będą dla jego zespołu trudniejsze? - Do tej pory bywało tak, że Mistrzowi Polski było trudniej. Uważam, że mamy silny zespół i jesteśmy w stanie walczyć o kolejny tytuł. Należy jednak pamiętać, że zdobycie złota w ubiegłym sezonie nie przyszło nam tak łatwo. Rywale również w tym roku będą silni, ale my damy z siebie wszystko. Jeśli się nie powiedzie, to trudno. Taki bywa czasem sport - mówi nadzieja zielonogórskiego żużla.

Cele indywidualne Zengoty są bardzo proste. - Nigdy nie stawiałem sobie żadnych konkretnych i wygórowanych planów do zrealizowania i do tej pory dawało to efekty w postaci skutecznej jazdy. Nie widzę więc powodu, żeby to zmieniać. Jednak na pewno chciałbym jeździć pewniej na wyjazdach. Jeżeli będę punktował na równym poziomie także poza zielonogórskim torem, to uznam to za duży plus w rozwoju moich umiejętności. Jednak absolutnym priorytetem jest bezkolizyjna jazda. Najważniejsze, żeby po każdych zawodach wracać całym i zdrowym do domu - kończy.

Źródło artykułu: