Znów czerpać przyjemność z jazdy - rozmowa z Patrykiem Pawlaszczykiem, żużlowcem Speedway Wandy Kraków

Patryk Pawlaszczyk ubiegły sezon w KM Ostrów kojarzy z dalekimi od oczekiwań wynikami sportowymi, kontuzjami, a także z kłopotami finansowymi klubu i zamieszaniem związanym z zaległościami wobec zawodnika. Teraz żużlowiec Speedway Wandy Kraków otwiera nowy rozdział w swojej karierze. A zaczyna od... unihokeja!

Damian Juszczyk
Damian Juszczyk

Damian Juszczyk: Jak oceniasz poprzedni sezon w twoim wykonaniu?

Patryk Pawlaszczyk: Wszyscy wiedzą, jaki był poprzedni sezon i lepiej o tym nie wspominać. Był fatalny pod każdym względem. Kontuzje, problemy sprzętowe, finansowe, a w późniejszej jego części załamanie psychiczne złożyły się na taki obraz. Nie chciałbym jednak wracać do ubiegłego roku, który - nie ma co ukrywać - był najgorszym w mojej dotychczasowej karierze.

A podobno jeszcze parę lat temu matka chciała widzieć w tobie raczej piłkarza niż żużlowca?

- Mama nigdy nie była i nie będzie za tym, abym jeździł na żużlu. Zawsze stresowały ją moje starty i myślę, że to się nie zmieni.

Z jakimi nadziejami podchodzisz do występów w Speedway Wandzie Kraków?

- Jestem bardzo zmotywowany. Chciałbym przede wszystkim dobrze jeździć w meczach ligowych i znów poczuć, że jazda sprawia mi przyjemność. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

Co robisz, żeby dobrze przygotować się do sezonu?

- Jak co roku, trenuję ogólnorozwojówkę ze swoim trenerem. Tej zimy dołączył do nas także Roman Chromik. Dużo biegaliśmy na nartach biegowych, jeździliśmy też na zjazdówkach. W planie zajęć są również siłownia, basen oraz bieganie. Na sali, oprócz ćwiczeń, gramy w piłkę nożną, lecz ostatnio przebojem stał się unikohej.

Jesteś zadowolony z bazy sprzętowej, którą dysponujesz?

- Czy będę zadowolony - to okaże się w trakcie sezonu. Powoli kończę przygotowywanie sprzętu. Będę miał do dyspozycji trzy motocykle i jeden silnik.

Jak oceniasz pomysł stosowania nowych tłumików, ograniczających poziom hałasu?

- To jedna wielka pomyłka. Ktoś na tym dobrze zarobi, a my-zawodnicy sporo stracimy.

W Wandzie zapowiada się duża rywalizacja - są młodzi zawodnicy z sukcesami i mocny zaciąg zagraniczny. Jakie miejsce w drużynie widzisz dla siebie?

- Rywalizacja powinna być. Na mnie zawsze działa to pozytywnie. Zapowiada się bardzo ciekawa drużyna i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ja będę się starał dawać z siebie jak najwięcej.

A na co stać zespól w nadchodzącym sezonie?

- Uważam, że spokojnie możemy walczyć o pierwszą czwórkę. Zespół powinien się zgrać i wytworzyć w swoich szeregach dobrą atmosferę - a to może zdziałać cuda.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×