Żużlowcy już teraz podkreślają, że tłumiki mocno się grzeją, a prawdziwe problemy będą z nimi, gdy temperatury powietrza będą jeszcze wyższe. - A wtedy, kto wie, może zapalą się zawodnikom kombinezony, a także dmuchane bandy. I stanie się tak tylko dlatego, że Polski Związek Motorowy za wszelką cenę chce wprowadzić nowe tłumiki - mówi na łamach Gazety Wyborczej Krystyna Kloc, prokurent WTS Wrocław.
- Dziwne, że PZM do tej pory nie zareagował. Przecież to normalne, że nowy produkt powinno się najpierw przetestować i spokojnie mogliśmy to zrobić w trakcie tego sezonu. A tak wszystko zostało narzucone odgórnie. Tylko dlaczego w Warszawie nie liczą się w tej sprawie z opinią zawodników? To oni stracą na tym cyrku najwięcej - dodała Krystyna Kloc.
Być może w piątek Polski Związek Motorowy zmieni swoją decyzję i przywróci stare tłumiki. Miejmy nadzieję, że tak się właśnie stanie. W przeciwnym wypadku będzie nas czekał sezon pełen niespodzianek.