Wielka wiara w sukces - czyli GTŻ Grudziądz przed sezonem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Davey Watt, Krzysztof Buczkowski, Tomasz Chrzanowski - między innymi te nazwiska mają pozwolić drużynie GTŻ-u Grudziądz na walkę o czołowe lokaty w pierwszej lidze. Od kilku sezonów mimo teoretycznie niezłego składu, było źle. Tym razem ma być lepiej. Co więcej - musi być, gdyż cierpliwość kibiców ma swoje granice. A głód sukcesu jest ogromny.

4 grudnia grudziądzcy sympatycy speedwaya przeżyli chwile ekstazy. Tego dnia właśnie ogłoszono pełny skład ich drużyny na sezon 2010. Po przedłużeniu kontraktów z Oliverem Allenem, Edwardem Kennettem, Rorym Schleinem i Kevinem Woelbertem wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na wzmocnienia, które dadzą realną nadzieję na sukces po dramatycznych rozgrywkach i walce o utrzymanie w roku ubiegłym. Nie zawiedli się. Na "Mikołajki" prezes klubu - Zbigniew Fiałkowski podarował im wracającego po pięciu latach do grudziądzkiego klubu Krzysztofa Buczkowskiego, Tomasza Chrzanowskiego i Daveya Watta. Niewątpliwie ci zawodnicy, uzupełnieni dwójką Brytyjczyków, Australijczykiem, Niemcem, Kamilem Brzozowskim, Arturem Mroczką i Joe Hainesem mogą powalczyć o najwyższe lokaty w lidze. Czy to jednak realne? Czy grudziądzkie fatum, a więc miejsca w drugiej połówce tabeli przez sześć kolejnych sezonów, opuści klub? Nie jest bowiem tajemnicą, że przed każdym sezonem nadzieje związane z GTŻ są duże. W przeszłości nie pomogły takie nazwiska ekstraligowe jak: Robert Sawina, Tomasz Bajerski, Michał Robacki, Jacek Krzyżaniak i wielu innych.

Po czternastu sezonach startów w Grudziądzu i kilku ostatnich nieudanych sezonach klub opuścił Paweł Staszek. Pozbyto się też Grzegorza Knappa, dwójki Szwedów: Niklasa Klingberga, Erica Andressona. Uznania w oczach działaczy nie zyskał też Matej Ferjan, który będąc przez cały sezon 2009 liderem ekipy, "zawalił" najważniejsze spotkania i był jednym z tych, dzięki którym długo toczyła walka się w Trybunale Polskiego Związku Motorowego o sprawiedliwość i utrzymanie pierwszej ligi. Wszystko po to, aby nadchodzące rozgrywki podopieczni trenera Roberta Kempińskiego zakończyli w górnej części tabeli.

Mimo wielu lat niepowodzeń, kibice grudziądzkiego klubu nadal łudzą się, że los się odwróci. Wierzą, że nowi zawodnicy dadzą im to, na co czekają tyle lat, ale jednocześnie nie "podpalają się" tak jak to bywało już nieraz i cierpliwie czekają na pierwsze mecze - Patrząc na nazwiska uważam, że transfery dokonane przez nasz klub są bardzo obiecujące. W końcu Krzysztof Buczkowski, Tomasz Chrzanowski czy Davey Watt występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej, dlatego wydaje mi się, że na torach pierwszoligowych powinni sobie spokojnie poradzić. Jednak już poprzednie sezony pokazywały, że Grudziądz robi co roku jedne z lepszych transferów na pierwszoligowym froncie, a potem każdy z nowych zawodników jeździ przeciętnie. Dlatego według mnie nie ma co przepowiadać przyszłości i lepiej poczekać na początek sezonu. Uważam, że bardzo dobrze zarząd postąpił przedłużając kontrakty z Arturem Mroczką, Oliverem Allenem, Rorym Schleinem, Edwardem Kennettem, czy też Kamilem Brzozowskim. Może ci dwaj ostatni nie mieli ostatniego sezonu porywającego, ale wiadomo, że jeżeli będą wyposażeni w dobry sprzęt to powinniśmy mieć z nich pociechę. Po prostu trzeba wierzyć, że w końcu ten skład da radę - mówi kibic GTŻ-u - Bartosz Borowski.

W Grudziądzu liczą na skuteczną jazdę reprezentanta Australii - Daveya Watta, dla którego ubiegły sezon nie był zbyt udany

Grudziądzcy fani patrzą w przyszłość z optymizmem. Wielu z nich mówi: - Gorzej już być nie może!. Zdecydowana większość najbardziej zadowolona jest z powrotu Krzysztofa Buczkowskiego. Popularny "Buczek" powraca do Grudziądza po pięciu latach startów w Polonii Bydgoszcz i to on ma za zadanie poprowadzić drużynę do sukcesów. Zespół podczas oficjalnej prezentacji obdarzył go wielkim zaufaniem i wybrał go na kapitana. Czy wychowanek GKM-u spełni pokładane w nim nadzieje? - To była dla mnie super wiadomość. Powrót do Grudziądza Krzyśka Buczkowskiego to dla nas hit transferowy. Wierzę, że poprowadzi on naszą drużynę do wielu zwycięstw, a przynajmniej na własnym torze będzie liderem z prawdziwego zdarzenia, jakiego dawno nie mieliśmy. Solidnym wzmocnieniem jest też Davey Watt, który już tu startował, ale teraz jest bardziej obyty z polskimi torami i jestem pełen nadziei co do jego startów w naszym klubie. Z takim składem myślę, że na pewno baraże o Ekstraligę są w naszym zasięgu, jednak na pewno nie będzie łatwo, ponieważ pozostałe drużyny również są mocne. Marzeniem oczywiście Ekstraliga, ale czy to już teraz? Ciężko powiedzieć - uważa mieszkaniec Grudziądza i kibic grudziądzkiego klubu - Krzysztof Potorski.

Grudziądzcy kibice wierzą, że wracający do GTŻ Krzysztof Buczkowski poprowadzi ich drużynę do sukcesów

Zadowolony z dokonanych transferów jest także szkoleniowiec GTŻ-u - Robert Kempiński. Podobnie jednak jak większość nie popada w hurraoptymizm i woli poczekać na pierwsze spotkania i pokaz siły jego zespołu. - Na pewno jestem zadowolony, jednak wszystko okaże się tak naprawdę w trakcie sezonu. W ubiegłym roku także mierzyliśmy wysoko, a wszyscy widzieli jak było, aczkolwiek sporo namieszały nam kontuzje oraz inne czynniki, dlatego wstrzymajmy się z oceną. Mogę powiedzieć tylko tyle, że mamy bardzo ciekawy zespół - twierdzi "Kempes".

Trener grudziądzkich żużlowców nie chce głośno wypowiadać się o szansach swojej ekipy w zbliżającym się sezonie. - Każda drużyna walczy o najlepszy wynik. Podstawą jest awans do czołowej czwórki, a później zobaczymy jak to będzie. Nie po to ściągnęliśmy trzech zawodników z ekstraligi, żebyśmy walczyli o utrzymanie. Jestem daleki od tego, żeby komuś coś obiecywać. Po prostu wszyscy zarówno zarząd, ja, jak i zawodnicy chcielibyśmy jak najwyżej być w tabeli, ale dzisiaj w pierwszej lidze nie ma już słabych drużyn i każda drużyna ma podobny cel.

Oby grudziądzanie mieli w sezonie 2010 jak najwięcej powodów do zadowolenia

Podsumowując grudziądzki zespół czeka w tym sezonie bardzo trudna walka. Jak zwykle "na papierze" skład GTŻ-u prezentuje się przyzwoicie i daje szanse na górne rejony tabeli. Życie pisze jednak różne, czasem bardzo zaskakujące i nieprzewidywalne scenariusze i w przypadku grudziądzkiego speedwaya niczego nie można być pewnym. Tym bardziej, że poziom pierwszej ligi w sezonie 2010 bardzo się podniósł i wyrównał. Na co stać ekipę Roberta Kempińskiego? Czy Buczkowski wykorzysta swoje doświadczenie ekstraligowe? Czy dla Chrzanowskiego i Watta pierwsza liga nie będzie tylko "poczekalnią" na ponowne miejsce w składach drużyn ekstraligowych? Czy Mroczka już od początku rozgrywek będzie prezentował jazdę, dzięki której zdobywał złote medale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów? I w końcu czy Schlein, Allen, Kennett, Woelbert wykorzystają swój potencjał, a Brzozowski nawiąże do swoich juniorskich sezonów podczas pobytu w Grudziądzu, kiedy to "ogrywał" o wiele bardziej doświadczonych zawodników? Na te i inne pytania odpowiedź poznamy już wkrótce.

Jeden z ekspertów SportoweFakty.pl - Zenon Plech widzi GTŻ Grudziądz wśród głównych kandydatów do pierwszej czwórki rozgrywek. - Uważam, że GTŻ jak na warunki grudziądzkie zmontował bardzo mocny skład. Moim zdaniem ten zespół postara się o niespodziankę. Na pewno awansują do play offów, a w nich nie są bez szans w starciu z pozostałymi zespołami. Buczkowski, Chrzanowski i Watt jeszcze niedawno startowali w Ekstralidze. To oni powinni być siłą napędową tej drużyny. Pozostałe nazwiska również robią wrażenie. Kennett i Schlein z dobrej strony pokazali się w minionym sezonie. Do tego dojdzie Artur Mroczka jako junior i jeżeli nie będzie kontuzji, to Grudziądz będzie bardzo mocnym zespołem. Ze pewnością mocny kandydat do pierwszej czwórki, a jak będzie potem? Zobaczymy - powiedział dla SportoweFakty.pl Zenon Plech.

Skład GTŻ Grudziądz na sezon 2010:

Seniorzy:

Kamil Brzozowski

Krzysztof Buczkowski

Tomasz Chrzanowski

Oliver Allen (Wielka Brytania)

Edward Kennett (Wielka Brytania)

Rory Schlein (Australia)

Davey Watt (Australia)

Juniorzy:

Paweł Kaczorowski

Artur Mroczka

Joe Haines (Wielka Brytania)

Kevin Woelbert (Niemcy)

Trener:

Robert Kempiński

Przyszli:

Davey Watt (Wrocław), Tomasz Chrzanowski (Bydgoszcz), Krzysztof Buczkowski (Bydgoszcz)

Odeszli:

Matej Ferjan (Gniezno), Grzegorz Knapp (Krosno), Paweł Staszek (Krosno), Eric Andersson (Rawicz), Niklas Klingberg

Źródło artykułu: