Obaj Duńczycy z pewnością stanowią poważne wzmocnienie szeregów aktualnych wicemistrzów Polski. Choć w ubiegłym sezonie Andersen w wielu momentach zawodził swoich pracodawców z Gdańska, a jego średnia biegopunktowa nie rzuciła nikogo na kolana (1,74), to jest on nadal zawodnikiem z niemałym potencjałem. - Uważam, że Hans wiele razy pozytywnie nas zaskoczy - mówi jeden z zagorzałych fanów ekipy z Torunia - Według mnie będzie on idealnym uzupełnieniem liderów naszej drużyny, zwłaszcza jeśli chodzi o mecze wyjazdowe. Inny kibic "Aniołów" dodaje: - "Hansior" może nie jest specjalistą od ładnie wyglądającej jazdy, ale ma być przede wszystkim skuteczny . Z pewnością na decyzję sterników Unibaksu o powrocie byłego jeźdźca Lotosu Gdańsk do drużyny z Torunia duży wpływ miało obniżenie oczekiwań finansowych zawodnika w stosunku do ubiegłego roku. Przypomnijmy - to właśnie pieniądze i brak zgody na płacenie ryczałtu spowodowały, że ten sympatyczny zawodnik postanowił poszukać pracy gdzie indziej. Po rocznym pobycie nad morzem, wraca "na stare śmieci" i miejmy nadzieję będzie stanowił o sile toruńskiego kandydata na żużlowe podium.
Drugi zawodnik z "kraju Hamleta" Michael Jepsen Jensen, to z kolei całkowicie nowa twarz na naszych ekstraligowych torach. Tego 18-letniego zawodnika widziało w swoich składach wielu prezesów, lecz ostatecznie młody Duńczyk podpisał kontrakt w "Grodzie Kopernika". Uznawany za ogromny talent, przyszły następca wielkiego Hansa Nielsena, jak często mówią o nim eksperci, ma szansę zostać kolejnym odkryciem sezonu, tak jak w zeszłym okazał się nim Darcy Ward. Tak o Jensenie mówi trener torunian Jan Ząbik: - To bardzo młody i zdolny zawodnik. Cała kariera dopiero przed nim. Ma dużo czasu, aby wkomponować się w nasz zespół i zobaczyć jak jeździ się w ekstralidze. Ponadto, wychowawca wielu żużlowych talentów, podkreśla, że - ten chłopak ma papiery na jazdę. Na pewno musi pewne elementy poprawić, aby być jeszcze lepszym, jednak już teraz widać, że jest szybki. Ambicji i woli walki mu nie brakuje, a my właśnie takich zawodników potrzebujemy . Jak wyraźnie pokazał zeszły sezon, w Toruniu opłaca się inwestować w młodych, perspektywicznych zawodników, dopiero zaczynających swoją karierę. Czy jednak już teraz można mówić, że Jensen jest zawodnikiem pokroju wspomnianego wcześniej Darcy’ego Warda? Z pewnością jest na to odrobinę za wcześnie. Powołując się na słowa trenera Ząbika, mówiącego, że - na pewno będzie dostawał szanse i tylko od niego samego zależy, czy z nich skorzysta można być przekonanym, że już niedługo będzie nam dane zobaczyć młodego Duńczyka w walce o ligowe punkty.
W tym miejscu należałoby wspomnieć o zawodnikach, których w najbliższym sezonie nie ujrzymy w składzie wicemistrzów Polski. Otóż ekipę Unibaksu na lokalnego rywala z Bydgoszczy postanowił zamienić Robert Kościecha. Po minionym, nieudanym sezonie, na co wpływ miały kontuzje, ale także sprawy osobiste, zawodnik postanowił odbudować swoją formę właśnie w bydgoskiej Polonii, w której miał okazję startować w roku 2006. Kierunek gdański z kolei obrało aż trzech dotychczasowych jeźdźców Unibaksu. Szeregi juniorów Lotosu wzmocnili Mateusz Lampkowski i Matej Kus, którzy zostając w Toruniu raczej nie mogliby liczyć na zbyt częste starty. Poza nimi do klubu z wybrzeża trafił Karol Ząbik. Z jego postacią wiążą się spore oczekiwania sterników i trenera Stanisława Chomskiego. Należy jednak pamiętać, że w tej chwili rzeczą absolutnie priorytetową jest jego powrót do pełni zdrowia po ubiegłorocznej kolizji z Damianem Balińskim w finale IMP. Z kolei ostatni rok w gronie juniorów Damian Celmer postanowił spędzić sezon w drużynie poznańskich "Skorpionów".
Jak wobec powyższych zmian w ekipie z "Grodu Kopernika" należy oceniać szanse tej drużyny na zajęcie wysokiego miejsca na koniec nadchodzącego sezonu? Uważam, że pomieszanie rutyny w osobach Wiesława Jagusia, Ryana Sullivana i Hansa Andersena z całą armią "młodych wilków" z Adrianem Miedzińskim, Chrisem Holderem, Wardem i Jensenem na czele, może przynieść pozytywny efekt. Warty podkreślenia jest sposób budowania drużyny przez władze toruńskiego żużla. Uderza w nim spokój podejmowanych decyzji. Nie ma więc mowy o tworzeniu kolejnych "dream teamów", tak jak miało to miejsce w 2003 roku. Czy ta metoda okaże się skuteczna? Przekonamy się niebawem, start 5 kwietnia.
Ekspert SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski widzi w Unibaxie kandydata numer jeden do złotego medalu na koniec sezonu. - Dla mnie drużyna Unibaxu ma teoretycznie najsilniejszy skład w całej lidze. Jeśli miałby wskazywać "papierowego" kandydata do złotego medalu, to jest to właśnie Unibax. Ciężko doszukać się w tym zespole słabych punktów. Bardzo dobra sytuacja drużyny. Dobrze przygotowani indywidualnie. Zespół bez wielkich gwiazd, ale od pierwszego do ostatniego numeru bardzo dobrzy zawodnicy. Hans Andersen nie miał najlepszego poprzedniego sezonu. Myślę jednak, że to wypadek przy pracy i może nawet dobrze, że tak się stało, bo może go to tylko zmobilizować do jeszcze większej pracy. Sądzę, że wie, iż nic nie przychodzi samo. Teraz ma okazję udowodnić, że stać go na jazdę na poziomie 6-7 najlepszych zawodników na świecie. Dostał nauczkę, z której powinien wyciągnąć odpowiednie wnioski. Dla Unibaxu Andersen będzie sporym wzmocnieniem. Pozostali zawodnicy są już w zespole znani i gwarantują odpowiedni poziom - ocenił szanse Unibaxu Cegielski.
Kadra zespołu Unibaksu Toruń na sezon 2010:
Seniorzy:
Hans Andersen (Dania)
Chris Holder (Australia)
Wiesław Jaguś
Adrian Miedziński
Ryan Sullivan (Australia)
Juniorzy:
Damian Boniecki
Michael Jepsen Jensen (Dania)
Oskar Pieniążek
Bartosz Pietrykowski
Emil Pulczyński
Kamil Pulczyński
Łukasz Przedpełski
Darcy Ward (Australia)
Adam Wojciechowski
Trener:
Jan Ząbik / Jacek Gajewski
Przyszli:
Hans Andersen (Gdańsk), Michael Jepsen Jensen
Odeszli:
Mateusz Lampkowski (Gdańsk), Matej Kus (Gdańsk), Karol Ząbik (Gdańsk) Robert Kościecha (Bydgoszcz), Damian Celmer (Poznań)