Tomasz Gollob: Wśród 15 stałych uczestników cyklu nie ma żadnego słabeusza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tomasz Gollob w sobotę rozpoczyna walkę o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Inauguracyjna runda Grand Prix odbędzie się w Lesznie. Mimo 39 lat na karku, najlepszy polski żużlowiec jest w gronie faworytów do złotego medalu.

W tym artykule dowiesz się o:

Jacy zawodnicy będą najgroźniejsi w tegorocznym cyklu? - Wśród 15 stałych uczestników cyklu nie ma żadnego słabeusza. O końcowym wyniku często decydują niuanse: kto lepiej przygotuje sprzęt, kto się danego dnia lepiej czuje, kto odważniej i skuteczniej wykona jedną akcję na torze. Faworytami są oczywiście żużlowcy z początku listy startowej, bo oni już wielokrotnie potwierdzili swą sportową klasę - powiedział Gollob w rozmowie z Gazetą Lubuską.

Zawodnik Caelum Stali Gorzów, podobnie jak kibice, nie miałby nic przeciwko temu, aby w tym roku zadziałało w jego przypadku prawo serii. W 2007 roku Gollob w GP był czwarty, w 2008 roku trzeci, a w ubiegłym sezonie drugi. Liczby wskazują, że w 2010 roku będzie złoty medal... - Wiele bym oddał, by właśnie tak się stało. W ostatnich miesiącach wykonałem olbrzymią pracę, starałem się niczego nie zaniedbać w przygotowaniach do sezonu. Mentalnie już sobie podniosłem poprzeczkę i jestem gotowy do walki o najwyższe cele - stwierdził "Chudy".

Gollob na początku sezonu jest w dobrej formie, co udowodnił podczas meczu Caelum Stali Gorzów z Unią Leszno. Zdobył wówczas duży, płatny komplet punktów.

Więcej w Gazecie Lubuskiej.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)