Jak zawody te ocenia sam zainteresowany? - Przegraliśmy wysoko, leszczyńscy zawodnicy byli po prostu lepsi. Ze swojej postawy nie mogę być zadowolony. Może nie było tak źle, ale z pewnością szkoda taśmy, w którą w jednym z biegów wjechałem - mówi Marcin Rempała.
Chociaż wynik może wskazywać, że miejscowi bez większych problemów radzili sobie z przyjezdnymi już od początku zawodów, to wcale tak nie było. Mniej więcej przez połowę spotkania przyjezdni stawiali rywalom opór, utrzymując kilkupunktowy dystans. Ważny był bieg ósmy, w którym ze znakomitej strony pokazał się Leigh Adams, przywożąc za plecami między innymi właśnie Rempałę. - Wygraliśmy w tym wyścigu start, odjechałem niepotrzebnie od krawężnika i Leigh Adams to wykorzystał. Naprawdę szkoda, że bieg ten tak się potoczył.
Już w najbliższą niedzielę w Tarnowie odbędzie się mecz rewanżowy pomiędzy tymi zespołami. Leszczynianie z pewnością nie wybierają się do Małopolski tylko po punkt bonusowy. - Na pewno będzie to trudny mecz i ciężko będzie w nim o zwycięstwo. Zrobimy jednak wszystko, by tak się stało i byśmy mieli na swoim koncie więcej punktów.
Jak początek sezonu w swoim wykonaniu ocenia wychowanek klubu z Tarnowa? - Myślę, że generalnie mogę być zadowolony z początku tego sezonu. Były dwa takie mecze, gdzie pogoda pokrzyżowała nam plany. Gdyby nie ten fakt, to z pewnością mogło być lepiej. Ale ogólnie rzecz biorąc, jestem raczej zadowolony - kończy Marcin Rempała.