Damian Baliński w dużej mierze przyczynił się do kolejnego cennego zwycięstwa Unii Leszno. Tym razem "Byki" nie dały szans Polonii Bydgoszcz. Po meczu popularny "Bali" nie ukrywał satysfakcji ze zdobyczy kolejnych ligowych punktów. - Jak na razie wszystko idzie po naszej myśli, z czego bardzo się cieszymy. Jednak teraz z meczu na mecz będzie coraz trudniej, bo każdy przeciwnik będzie się specjalnie mobilizował. Jeśli utrzymamy taką dyspozycję, to mamy szansę na zdobycie medalu DMP - mówił Baliński.
Żużlowiec Unii Leszno odniósł się również do pojedynku z Polonią Bydgoszcz. - Wiedzieliśmy, że tor będzie bardzo ciężki. Przez cały czas zmieniałem ustawienia w moim motocyklu i długo nie mogłem znaleźć optymalnych ustawień. Dobrze, że w ostatnim biegu udało nam się z Januszem dobrze wyjść ze startu. Tor nie sprzyjał walce na dystansie. Kiedyś w Bydgoszczy można było się ścigać po szerokiej i tam szukać swojej szansy. Teraz jest tylko jedna ścieżka i jak się przegra start to praktycznie nic nie można zrobić - ocenia Baliński.
"Bali" w niczym nie przypomina zawodnika z poprzedniego sezonu, w którym był cieniem samego siebie. - Zeszły sezon w moim wykonaniu to było jedno wielkie nieporozumienie. Dlatego zimą zacząłem współpracę z psychologiem, która trwa do teraz. Dzięki temu nauczyłem się profesjonalnie podchodzić do zawodów. Staram się wyrzucić z siebie niepotrzebny stres i złą samoocenę. Jazda znów sprawia mi przyjemność. Oprócz tego popracowaliśmy też nad silnikami, które a dużo lepsze. Mimo udanych występów wiem, że aby utrzymać tę formę nie mogę spocząć na laurach i muszę cały czas nad sobą pracować - dodaje Baliński.