Z tego względu, że finał Drużynowego Pucharu Świata został przełożony na niedzielę, kluby, które mają w nim swoich uczestników mogły przełożyć swoje spotkania na inny termin. W takiej sytuacji znalazło się m.in. Wybrzeże Gdańsk, które w niedzielę powinno zmierzyć się ze Startem Gniezno.
Po rozmowach, kierownictwa obu klubów zdecydowały, że mecz odbędzie się zgodnie z terminem. Tym samym gospodarze przystąpią do niego osłabieni brakiem Magnusa Zetterstroema. Terminem rezerwowym był 8 sierpnia, ale wtedy w składzie gdańskiego I-ligowca nie mógłby wystąpić Renat Gafurow, który ma zaplanowany mecz w lidze rosyjskiej.
Gnieźnianie przystali na propozycję Wybrzeża. - Kierownictwo Wybrzeża zwróciło się do nas z pytaniem, czy jeżeli wycofa pismo mówiące o braku zgody na rozegranie spotkania pomiędzy naszymi zespołami bez udziału Magnusa Zetterstroema, to czy przystaniemy na to, aby pojedynek ten odbył się w pierwotnym terminie - wyjaśnia prezes Startu - Arkadiusz Rusiecki. - Zgodziliśmy się, gdańszczanie wycofali pismo, dzięki czemu niedzielna konfrontacja dojdzie do skutku.