Brytyjczycy brązowy medal przegrali ze Szwedami różnicą zaledwie dwóch punktów. Najsłabszym ogniwem w teamie Zjednoczonego Królestwa okazał się Simon Stead, który wywalczył tylko 2 oczka, pojawiając się pod taśmą zaledwie trzykrotnie. - Miałem tylko trzy szanse na zaprezentowanie swoich umiejętności, ale fajnie było wystąpić w tych zawodach. Menadżer chciał jak najlepiej dla zespołu, więc nie mam do niego pretensji o to, że dwa razy zostałem zmieniony. Żałuję jednak, że nie mogłem pokazać na co mnie stać, bo czuję, iż w dwóch ostatnich wyścigach byłoby lepiej - powiedział Stead.
Przed zmaganiami team z Wysp wierzył, że uda mu się wywalczyć w Vojens chociaż brązowy medal. Rzeczywistość niestety okazała się brutalna i podopieczni Roba Lyona wrócili do domu z pustymi rękami. - Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na medal. Do Szwedów zabrakło nam przecież tak niewiele. Krążka mistrzostw świata nie da się kupić, a byłby on doskonałą nagrodą dla chłopaków za włożony wysiłek - dodał żużlowiec Speedway Polonii Piła.
Pomimo zajęcia czwartego miejsca, Brytyjczycy pokazali się w Vojens z bardzo dobrej strony, co pozwala im mieć nadzieję na sukcesy w niedalekiej przyszłości. - Ogólnie pokazaliśmy kawałek dobrego speedwaya, więc nie powinniśmy zbytnio rozpaczać. Ja jestem z siebie niezadowolony, ale drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze i zasłużyła na więcej - zakończył "Steady".
Reprezentacja Wielkiej Brytanii ma w swoim dorobku dwa krążki Drużynowego Pucharu Świata: srebrny (2004) oraz brązowy (2006).