Rzecznik Falubazu o finale IMP i meczu ligowym: Będzie jeszcze więcej atrakcji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielkie żużlowe święto szykuje się w połowie września w Zielonej Górze. W sobotę 18 września na torze przy Wrocławskiej odbędzie się finał Indywidualnych Mistrzostw Polski, a dzień później - finał lub mecz o trzecie miejsce Speedway Ekstraligi. Między innymi o tym niezwykle atrakcyjnym weekendzie rozmawialiśmy z rzecznikiem prasowym Falubazu, Markiem Jankowskim.

- Osiemnastego września o 17:00 jedziemy IMP, a dziewiętnastego - nie wiemy na razie o której godzinie, bo jest to uzależnione od kilku rzeczy - jedziemy finał DMP lub mecz o trzecie miejsce. Dwa dni, sobota i niedziela będą bardzo sportowe w Zielonej Górze. Miasteczko Kibica ustawimy prawdopodobnie przez dwa dni. Na pewno powtórzymy to, co ćwiczyliśmy siódmego sierpnia na nieudanym finale IMP, z tym, że będzie to trwało przez dwa dni - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Falubazu, Marek Jankowski.

Podczas tych dwóch dni zapowiada się moc atrakcji. Nie tylko tych żużlowych. - Będą te rzeczy, które zostały zaplanowane na siódmego plus kilka nowych atrakcji. Trochę inne rzeczy będą też działy się na stadionie podczas IMP. Będą pokazy motocrossowe, występ pary rock and rolla, która startuje w programie "Mam talent". Trochę fajnych działań podejmiemy. Być może będą też samoloty, ale to w zależności od pogody. Grupa "Żelazny" będzie, o ile chmury znajdą się na odpowiedniej wysokości. Określony ich pułap musi być i pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Mamy więc trochę atrakcji zaplanowanych i będzie ich jeszcze więcej niż siódmego sierpnia - zapewnił rzecznik.

Marek Jankowski rozwiał wątpliwości związane z tym, czy organizatorom uda się posprzątać stadion i przygotować tor na zawody dzień po dniu. - Poradzimy sobie z przygotowaniem toru na mecz finałowy lub o trzecie miejsce. Damy sobie również radę z przygotowaniem stadionu, bo to tak naprawdę jest największym logistycznym problemem. Trzeba posprzątać stadion i przygotować go do kolejnych zawodów. Na to jest dwadzieścia cztery godziny. Logistycznie będziemy do tego przygotowani i na pewno stadion będzie gotowy do przyjęcia kibiców na mały lub duży finał - stwierdził.

Rzecznik zielonogórskiego klubu wypowiedział się również na temat Grega Hancocka i powodów jego ewentualnej absencji w zaplanowanym na środę meczu półfinałowym z Betardem WTS-em Wrocław. - Można powiedzieć tylko tyle, że te rozmowy są. Nie mamy stuprocentowej pewności, czy Hancock pojedzie. Nie ma żadnej "ściemy", że my tu gramy na czas. Greg ma się zastanowić i podjąć decyzję. Mam nadzieję, że do poniedziałku ta decyzja już zapadnie. Nie wyobrażamy sobie innej opcji niż taka, żeby Hancock pojechał w Falubazie Zielona Góra w środowym spotkaniu. Biorąc pod uwagę jego sportową przeszłość, to, co zrobił w tym sezonie i najprostszą rzecz w świecie, czyli to, jakie pieniądze podnosi z toru tu i w Danii, to niezależnie od tego, jakie kary są w Danii, myślę, że logika nakaże mu wybrać Zieloną Górę. Pamiętajmy jednak, że Greg Hancock jest dżentelmenem. Nie wchodzi w rachubę to, żeby klub płacił za niego tę karę, a w przypadku Grega też chyba nie do końca chodzi o pieniądze, lecz o to, że on dał tam słowo. Amerykanin musi więc wybrnąć z tego, co powiedział w Danii w sposób ładny, czyli pojechać być może w innych meczach oraz dogadać się w klubie. Jemu zależy na tym, aby załatwić to po dżentelmeńsku, a nie stawiać sprawę na ostrzu noża. Jest jeszcze na to czas. Wszystko będziemy wiedzieli pod koniec tego tygodnia albo w poniedziałek - zakończył Marek Jankowski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)