Rafał Dobrucki: Wygramy i nie będzie żadnych spekulacji

Cztery punkty wraz z dwoma bonusami zdobył podczas środowego spotkania Rafał Dobrucki. Ostatecznie jego drużyna wygrała spotkanie - najpierw dwoma, a następnie ośmioma punktami. Jak zawodnik ocenia swój występ oraz sytuację pomeczową?

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska

- Ocenić ten motyw trudno, bo jest to poza sportowa rywalizacja. Jednak takie są przepisy i trzeba je respektować. Nie jestem z tego powodu ani zadowolony, ani szczęśliwy, ani też smutny. Takie są jednak zasady i reguły i trzeba się ich trzymać, wszyscy je przestrzegamy. Mam nadzieję, że wygramy we Wrocławiu i nie będzie żadnych spekulacji, że wygraliśmy najpierw dwoma, potem ośmioma punktami. Myślę, że to nie będzie miało żadnego znaczenia - skomentował zawodnik Falubazu Zielona Góra.

Żużlowiec podczas półfinałowego spotkania zdobył zaledwie cztery punkty wraz z dwoma bonusami. Jak ocenia swój występ? - No tak, nie wszystko pasowało, co dało się zauważyć. Miałem duże problemy ze sprzętem. Przestał działać silnik, który tu się zawsze dobrze sprawował i nie potrafię znaleźć na to recepty, choć próbowałem wielokrotnie. Być może też trochę przyczyna leży w tych temperaturach. Bardzo dobrze spisywał się przy gorączkach, a teraz jest zupełnie coś innego i nie potrafię znaleźć na to recepty. Próbowaliśmy jeden motocykl, potem drugi. Szukamy tego co się zagubiło. Dzisiejszy tor jednak temu nie sprzyjał, bo jeżeli coś się pozmieniało, to ciężko było to wyegzekwować, gdyż nie było nawet jak się rozpędzić. Z czasem na torze pojawiły się dziury, które sprawiały wiele problemów z jazdą. Ciężko było atakować po zewnętrznej, a to u mnie zwykle całkiem dobrze funkcjonowało. Do tego we wtorek zanotowałem w Szwecji upadek, co przyczyniło się do tego, iż też nie czuję się komfortowo - wytłumaczył Dobrucki.

Chyba drużyna Falubazu nie czuje się zbyt dobrze na wrocławskim owalu. Pokazała to runda zasadnicza i ostatnie lata. W tym sezonie zmieniła się w dodatku geometria toru. Czy podczas ostatniego pojedynku w stolicy Dolnego Śląska zawodnicy Falubazu zaznajomili się z nowym torem choć trochę? - Wtedy, w rundzie zasadniczej dla większości z nas ten tor był zupełną niewiadomą. Startowaliśmy tam bowiem pierwszy raz. To było widać, zwłaszcza po pierwszych biegach, które nie szły najlepiej. Myślę jednak, że po tamtym meczu znaleźliśmy już jakąś receptę i teraz już będzie ok - zakończył optymistycznie Rafał.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×