Zespół znad morza do stolicy Podkarpacia przyjechał w okrojonym składzie. Zabrakło Renata Gafurowa, który zmaga się z grypą żołądkową oraz Thomasa H. Jonassona, któremu w drodze do Rzeszowa zepsuł się bus. Patrząc jednak na końcowy dorobek punktowy gdańszczan wydaje się, iż obecność wspomnianej dwójki mogłaby co najwyżej pomóc w przekroczeniu bariery 30 punktów.
Samo spotkanie, jak zresztą sugeruje końcowy wynik, nie było porywającym widowiskiem. Gospodarze objęli prowadzenie w pierwszym biegu, a później systematycznie je powiększali. Wśród miejscowych niepokonani byli wszyscy seniorzy, a tylko jedno "oczko" stracił młodzieżowiec Dawid Lampart. Gości z kolei nie stać było na choćby jedno indywidualne zwycięstwo w zawodach. Swojego niezadowolenia nie krył szkoleniowiec gdańszczan - Stanisław Chomski. - Nie można być zadowolonym, jak jedzie się bez dwóch zawodników. Czy gdyby oni byli, obraz meczu zmieniłby się? Nie wiem, trudno powiedzieć, ale to podcina skrzydła w atmosferze w jakiej jesteśmy. Dawid Stachyra też jeździł z urazem kciuka. Takie detale mogły zadecydować o tych paru punktach.
Tylko dwa wyścigi zaliczył Lee Richardson. Brytyjczyk w swoim drugim starcie uczestniczył w groźnie wyglądającej kraksie z Dawidem Stachyrą. Zawodnik gdańskiego Wybrzeża na pierwszym łuku wpadł w jakąś nierówność, pociągnęło mu motocykl i z impetem wjechał w Richardsona. Ten był co prawda w stanie pojechać w powtórce (z której sędzia wykluczył Stachyrę), gdzie wraz z Magnusem Zetterstroemem stoczył jeden z ciekawszych pojedynków wieczoru, ale w kolejnych biegach był już zastępowany przez Łukasza Kreta. Młody zawodnik rzeszowskiego klubu chociaż skończył spotkanie bez punktu, to zwłaszcza w swoich dwóch pierwszych startach pokazał się z bardzo ambitnej strony i do samej mety nękał atakami rywali.
W gdańskim zespole ciężko wyróżnić któregokolwiek z zawodników. Dobre starty miał Matej Kus, jednak na trasie popełniał błędy przez co szybko tracił dobre lokaty. Dużo słabiej niż w spotkaniu w rundzie zasadniczej pojechał Dawid Stachyra, jednak w jego przypadku wpływ mógł mieć groźny upadek z drugiego biegu. Z pewnością grubo poniżej oczekiwań gdańskich działaczy jak i kibiców spisał się Magnus Zetterstroem. 4 punkty w meczu pierwszej ligi dla uczestnika cyklu Grand Prix powodem do dumy z pewnością nie jest.
Po tym spotkaniu Marma Hadykówka jest już niemal pewna awansu do Speedway Ekstraligi. Na dwa mecze przed końcem rundy finałowej ma cztery punktów przewagi nad Wybrzeżem. Jeśli podopieczni Stanisława Chomskiego chcieliby wygrać ligę, musieliby najpierw zwyciężyć w Daugavpils, następnie pokonać najlepiej "za trzy" u siebie Start Gniezno (a w pierwszym meczu przegrali 33:57) i przy okazji liczyć, że rzeszowianie w spotkaniach ze Startem na wyjeździe i Lokomotivem u siebie zdobędą maksymalnie jedno "oczko". Scenariusz ten wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobny i zespół z Rzeszowa po dwuletniej przygodzie z pierwszą ligą powinien cieszyć się z powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Punktacja:
Lotos Wybrzeże Gdańsk - 22
1. Paweł Hlib - 3+1 (0,d,1*,1,1)
2. Matej Kus - 5+1 (1,0,1,2,1*,0)
3. Dawid Stachyra - 6 (1,w,1,2,1,1)
4. Renat Gafurow - Z/Z
5. Magnus Zetterstroem - 4 (1,2,1,d,0)
6. Damian Sperz - 1+1 (1*,-,0,d,-,0,0)
7. Mateusz Lampkowski - 3 (2,0,1)
Marma Hadykówka Rzeszów - 68
9. Chris Harris - 11+4 (2*,3,2*,2*,2*)
10. Mikael Max - 14+1 (3,2*,3,3,3)
11. Rafał Okoniewski - 13+2 (3,2*,2*,3,3)
12. Maciej Kuciapa - 13+2 (2*,3,3,3,2*)
13. Lee Richardson - 6 (3,3,-,-)
14. Dawid Lampart - 11+2 (3,2*,1,3,2*)
15. Łukasz Kret - 0 (0,0,0)
Bieg po biegu:
1. (66,71) Max, Harris, Kus, Hlib 5:1
2. (67,41) Lampart, Lampkowski, Sperz, Kret 3:3 (8:4)
3. (67,46) Okoniewski, Kuciapa, Stachyra, Kus 5:1 (13:5)
4. (67,47) Richardson, Lampart, Zetterstroem, Lampkowski 5:1 (18:6)
5. (67,44) Kuciapa, Okoniewski, Kus, Hlib (d4) 5:1 (23:7)
6. (68,16) Richardson, Zetterstroem, Lampart, Stachyra (w/su) 4:2 (27:9)
7. (67,35) Harris, Max, Zetterstroem, Sperz 5:1 (32:10)
8. (67,75) Lampart, Kus, Hlib, Kret 3:3 (35:13)
9. (67,47) Max, Harris, Stachyra, Sperz (d2) 5:1 (40:14)
10. (68,18) Kuciapa, Okoniewski, Lampkowski, Zetterstroem (d4) 5:1 (45:15)
11. (67,84) Max, Stachyra, Kus, Kret 3:3 (48:18)
12. (68,28) Okoniewski, Lampart, Hlib, Sperz 5:1 (53:19)
13. (67,53) Kuciapa, Harris, Stachyra, Zetterstroem 5:1 (58:20)
14. (67,72) Okoniewski, Harris, Hlib, Sperz 5:1 (63:21)
15. (68,28) Max, Kuciapa, Stachyra, Kus 5:1 (68:22)
Sędziował - Marek Wojaczek
Widzów - ok. 6000 (w tym 0 gości)
NCD - 66,71 Mikael Max w 1. biegu
Startowano wg 2. zestawu