- Przed sezonem uważałem, że utrzymanie w pierwszej piątce cyklu Grand Prix będzie dla mnie sukcesem. Już dziś wiadomo, że udało mi się ten plan zrealizować. Ten sezon ułożył się dla mnie rewelacyjnie. To co już osiągnąłem przerosło przedsezonowe oczekiwania. Przede mną walka o srebrny medal. Nie ukrywam, że bardzo zależy mi na jego zdobyciu - powiedział dla SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.
Mały nie ukrywa, że już dziś może uznać swoje tegoroczne osiągnięcia za wielki sukces. - Niezależnie od tego czy utrzymam skromną przewagę nad Jasonem w sobotę stanę na podium Indywidualnych Mistrzostw Świata. Zdobyć medal w towarzystwie takich zawodników jak Gollob i Crump to spełnienie marzeń. To będzie dla mnie wielkie przeżycie. Sukces, który już osiągnąłem nie zmienia faktu, że będę chciał wykorzystać szansę na zdobycie srebra. Wiem o co będę jechał i na pewno nie zabraknie mi determinacji.
Hampel jest przekonany, że drzemią w nim niewykorzystane rezerwy. - Myślę, że ciągle jeszcze nie w pełni wykorzystuję swój potencjał. Mówię to w pełni poważnie i obiektywnie. Ten sezon jest dla mnie świetny, ale czuję, że mogę być jeszcze lepszym żużlowcem. Muszę na spokojnie przeanalizować ten sezon i słabsze momenty jakie mi się przytrafiały. Myślę, że uda mi się znaleźć rezerwy o których mówię. Byłoby wspaniale utrzymywać optymalną formę dłużej niż to miało miejsce w tym roku. W kolejnym sezonie chciałbym wszystkim udowodnić, że wywalczenie medalu mistrzostw świata nie było efektem krótkotrwałej eksplozji formy.
W drugiej części bieżącego sezonu Jarosław Hampel jest zdecydowanie mnie błyskotliwy na starcie. - Coś niedobrego stało się z tym elementem mojego żużlowego rzemiosła. Muszę sam sobie odpowiedzieć, gdzie tkwi przyczyna słabszych wyjść spod taśmy. Kiedyś nie miałem problemów z wygrywaniem startów niezależnie od tego na jakim torze przychodziło mi jechać. Teraz nie jest już tak perfekcyjnie pod tym względem. Będę się zastanawiał co zrobić, żeby wrócić do takiej dyspozycji pod taśmą jak w przeszłości. To są szczególiki, które często okazują się mieć decydujący wpływ na końcowy sukces.
Zawodnik Unii Leszno zmaga się z drobnym przeziębieniem. - Nie planuję żadnych specjalnych przygotowań do ostatniej rundy cyklu. Oczywiście będę pracował nad silnikami, ale nic ponadto. W tej chwili jestem lekko przeziębiony, ale do Grand Prix zostało jeszcze kilka dni i wierzę, że dojdę do pełni zdrowia.