Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Za preparowanie toru uciąć rękę i nogę

Władysław Komarnicki jest zwolennikiem wprowadzonych zmian regulaminowych. Prezes Caelum Stali Gorzów zauważa jednak problem jaki mogą napotkać w przyszłym roku niedoświadczeni polscy juniorzy. Chodzi o niebezpieczne, spreparowane tory.

- Najbardziej cieszę się z wprowadzenia KSM-ów, bo mówiłem o tej kwestii od trzech lat. Reszta mnie już tak bardzo nie interesuje. Świetną sprawą jest też zapis o obowiązkowym starcie dwóch polskich juniorów. Na tory wrócą nasi młodzieżowcy, bardzo się z tego cieszę. Naszą intencją od początku było to, żeby w składach pojawiało się więcej wychowanków klubu - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Prezes Stali uważa, że młodzi zawodnicy staną przed sporą szansą dzięki nowemu regulaminowi. - Kiedy rozmawiam z moimi juniorami przypominam im, że Zenon Plech został indywidualnym mistrzem polski mając dziewiętnaście lat. Ten sam zawodnik będąc juniorem przebił się do pierwszego składu Stali Gorzów, mimo iż regulaminy nie zobowiązywały klubów do wystawiania młodzieżowców w lidze. Życzę moim zawodnikom tego samego. Oni mają ten komfort, że mogą uczyć się żużlowego rzemiosła mając u boku takiego mistrza jak Tomasz Gollob. Wzór do naśladowania mają więc wspaniały, muszą tylko zabrać się do roboty. Rzucenie na głęboką wodę często kończy się tym, że człowiek szybciej uczy się pływać.

Polscy juniorzy, którzy dzięki regulaminowi dostaną szansę jazdy w lidze będą musieli zmagać się z bardzo trudnymi nawierzchniami torów, na których odbywają się mecze ekstraligowe. W tym roku zdarzały się spotkania, podczas których problemy z opanowaniem motocykla mieli nawet zawodnicy ze ścisłej światowej czołówki. - Ci, którzy preparują tory zasługują, żeby odciąć im rękę i nogę. Myślę, że dobrze byłoby powołać specjalną komisję, która na wszystkich obiektach ekstraligowych przygotowywałaby podobne tory. To co niektórzy robią przechodzi bowiem ludzkie pojęcie. W Gorzowie tor sprzyja walce. Właśnie dlatego tak chętnie przyjeżdża do nas telewizja. Niestety są w naszym kraju ośrodki żużlowe, które wolą antysport i preparują tory. Musimy odgonić od tego sportu tych, którzy w prostacki sposób narażają zawodników na dodatkowe niebezpieczeństwo.

Źródło artykułu: