Rekiny czy Koziołki? Decydujące starcie! - zapowiedź meczu KS ROW Rybnik - Lubelski Węgiel KMŻ

Krzysztof Kaczmarczyk 11.10.2010, 19:40

We wtorek rozstrzygnie się ostatnia niewiadoma w rozgrywkach żużlowych w Polsce. Ostatnie pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi to fakt, która z drużyn, czyli KS ROW Rybnik czy też Lubelski Węgiel KMŻ, uzupełnią stawkę pierwszoligowców w sezonie 2010. Na rybnickim torze gospodarze muszą odrobić 12 punktów straty z Lublina. Czy sztuka ta powiedzie się popularnym Rekinom?

W tym artykule dowiesz się o:

KMŻ Motor Lublin

Krajowa Liga Żużlowa

RKM Rybnik

Metalkas 2. Ekstraliga

Dwanaście punktów zaliczki to dużo i jednocześnie mało dla prezesa Zbigniewa Wojciechowskiego. - Nastroje są bojowe. Chcemy wywalczyć awans do I ligi, taki jest nasz cel od samego początku. Miałem nadzieję, że będzie około piętnastu punktów przewagi, dwadzieścia dałoby mi pewien wewnętrzny spokój. Ale te dwanaście punktów przewagi nie oznaczają, że nie mamy żadnych szans - komentuje Wojciechowski. Warto również dodać, że w meczu w Lublinie zabrakło Lukasa Drymla. Ten pojawił się w awizowanym składzie na rewanż. Czy jednak pojedzie w Rybniku?

Koziołki pojechały w pierwszym meczu bardzo zespołowo i to dało upragniony sukces. W Lublinie cały sezon mówiło się o awansie do I ligi. Nie udało się za pierwszym podejściem, może uda się za drugim, czyli w barażach. Rybniczanie nie zamierzają jednak oddać miejsca w I lidze, a już po meczu w Lublinie odgrażał się Dariusz Momot. - W Rybniku, na naszym torze myślę, że to my będziemy rozdawać karty. Na pewno jednak nie będzie łatwo, bo lublinianie dziś pokazali, że potrafią jeździć - mówił manager rybnickiego zespołu.

We wtorek na rybnickim torze Momot rzuci do boju wszystko co ma najlepszego do dyspozycji. Do składu powróci Duńczyk Nicolai Klindt, a swoje będą chcieli dorzucić Ronnie Jamroży i Rafał Fleger, którzy niezbyt udanie zaprezentowali się w pierwszym meczu.

Rybniczanie w poniedziałek przeszli zamknięty dla kibiców trening, który ma pomóc jak najlepiej przygotować się do najważniejszego meczu w sezonie. - Popracujemy na spokojnie i pokażemy we wtorek kibicom oraz lubelskim zawodnikom, jak się jeździ w Rybniku - dodał Momot.

Warto dodać, że na spotkanie to nie będą obowiązywały karnety. Przyczyny takiej decyzji tłumaczy prezes Michał Pawlaszczyk. - Przed sezonem nikt z nas się nie spodziewał, że drużyna jaką stworzyliśmy będzie musiała walczyć o utrzymanie w I lidze. Mecze barażowe to dodatkowe wydatki obciążające Klub, który co nie jest tajemnicą boryka się z problemami finansowymi. W obecnej sytuacji dla rybnickiego żużla liczy się każda złotówka. Nie sięgamy do kieszeni naszych najwierniejszych kibiców. Prosimy tylko o pomoc i zrozumienie. Liczymy na to, że we wtorek podczas tak ważnego dla rybnickiej drużyny meczu będziecie z nami. Swoją pomocą sprzętowo - doradczą będą nam służyć ekipy Antonio Linbacka, Rafała Szombierskiego oraz Denisa Gizatullina. Wygrajmy razem to spotkanie! - tłumaczy Pawlaszczyk.

Historia spotkań pomiędzy zespołami z Rybnika i Lublina na śląskim torze jasno stawia w roli faworytów ekipę gospodarzy, którzy wygrali 11 z 12 dotychczas odjechanych meczy na stadionie przy ulicy Gliwickiej 72. Ostatnim razem Rekiny triumfowały na tym torze 54:38 i taka różnica punktowa z pewnością bardzo usatysfakcjonuje i tym razem rybniczan. Żeby tak się jednak stało, zawodnicy KS ROW muszą wspiąć się na wyżyny swoich możliwości.

Awizowane składy:

Lubelski Węgiel KMŻ:

1. Mariusz Puszkowski

2. Lukas Dryml

3. Ryan Fisher

4. Tomasz Rempała

5. Karol Baran

6. Tadeusz Kostro

KS ROW Rybnik:

9. Daniel Nermark

10. Nicolai Klindt

11. Ronnie Jamroży