Jedną z pierwszych osób, które zadeklarowały swoje wsparcie dla Speedway Polonii na sezon 2011, był Prezydent Miasta Piły - Zbigniew Kosmatka. Ze względu na okoliczności deklaracje nie mogą dziwić, jednak warto przytoczyć List Intencyjny, który 26 października prezydent złożył na ręce działaczy: - Pragnę poinformować, że miasto Piła deklaruje dalsze, stałe wsparcie i pomoc dla działań prowadzonych przez KS Speedway Polonia Piła, dotyczących przygotowań i przeprowadzenia sezonu żużlowego wiosna-jesień 2011 r.
Kilka dni później podobną deklarację podpisał prezes zarządu Asta-Net, Zbigniew Ryczek. - Asta-Net oraz telewizja Asta deklarują dalsze wsparcie dla pilskiego speedwaya. Zarząd spółek wyraża gotowość dalszej współpracy, w przypadku gdy klub uzyska znaczące wparcie z gminy Piła oraz minimum jednego sponsora strategicznego. Jednocześnie pragniemy załączyć wyrazy uznania za dotychczasową, udaną współpracę, na która liczymy również w następnym sezonie. W deklaracji firmy Asta-Net ważne wydaje się zastrzeżenie, iż niezbędne do dalszej współpracy będzie uzyskanie dotacji z miasta oraz pozyskanie strategicznego sponsora.
Trener, a jednocześnie wiceprezes Speedway Polonii Piła Piotr Szymko, nie wyobraża sobie, aby klub mógł w najbliższym sezonie nie wystartować. Zapewnia, że gdyby nie wierzył w start Polonii w sezonie 2011, to już dawno by go w Pile nie było. Jest przekonany, że trudności uda się pokonać. Pomóc w tym ma racjonalne podpisywanie kontraktów. Nikt w Pile nie zamierza porywać się z motyką na słońce i podpisywać wysokich kontraktów z przeciętnymi zawodnikami. Trener nie ukrywa, że w składzie na sezon 2011 widzi część zawodników, którzy byli solidnymi punktami Polonii w obecnym roku. Głównym zastrzeżeniem jednak jest brak jazdy na kredyt. Nikt nie zamierza pogłębiać obecnych długów, które de facto są dużo mniejsze od słynnych pięciuset tysięcy, o których często można przeczytać bądź usłyszeć.
Działacze planują spłacić wszystkie zaległości wobec dotychczas jeżdżących w Pile zawodników, jednak nie będzie to robione na zasadzie przeznaczania wszystkich otrzymanych środków na spłaty. Kilkanaście procent nowego budżetu ma być przeznaczone na regulacje należności i systematyczne spłacanie zawodników. Osoby w klubie doskonale zdają sobie sprawę, że nowi sponsorzy nie zamierzają płacić za politykę prowadzoną wcześniej, ale oczekują sukcesu w sezonie, w którym drużynę sponsorują.
Budżet na rok 2011 ma być jak na II ligę całkiem przyzwoity. Przy odrobinie szczęścia można pokusić się o niespodziankę, a z pewnością wystarczy on na toczenie z rywalami ciekawych pojedynków. Składać się na niego mają w dużej mierze środki pozyskane od średnich sponsorów. Jednak niezbędne będzie także wsparcie sponsora strategicznego. Tu działacze wpadli na ciekawy i oryginalny pomysł. Każdy może dzisiaj pomóc klubowi, a sam zostanie za to solidnie wynagrodzony. Jeżeli uda się komuś przyprowadzić do klubu sponsora, otrzyma za to odpowiednie wynagrodzenie oscylujące w granicach piętnastu procent kwoty sprowadzonej do Polonii. Ma być to także swego rodzaju test dla osób, które dotychczas przedstawiały deklaracje, że mogą przyciągnąć do klubu sponsorów, jednak z różnych powodów tego nie uczyniły.
W rozmowie z prezesem Andrzejem Małeckim kilka dni temu wspominaliśmy o zebraniu, które miało się odbyć 5 listopada. Zgodnie z zapowiedziami nie zapadły na nim kluczowe decyzje, a kolejna narada działaczy planowana jest na najbliższą niedzielę. Nic jednak nie wskazuje na to, aby tam mogły zapaść kluczowe decyzje dotyczące zbliżającego się sezonu. Na ostateczne rozstrzygnięcia kibicom przyjdzie jeszcze poczekać.