Już od trzech dni było trochę nerwowo - wypowiedzi po III rundzie kwalifikacyjnej do Grand Prix 2009

Zwycięstwem Grzegorza Walaska zakończyła się III runda kwalifikacyjna do Grand Prix 2009 rozegrana na torze w Częstochowie. Prócz niego do półfinału awans uzyskali bracia Drymlowie, Peter Karlsson, Lee Richardson, Sebastian Ułamek i Daniel Nermark. Niestety do dalszej fazy nie udało się awansować Jarosławowi Hampelowi i Januszowi Kołodziejowi.

Mirosław Ziębaczewski (prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz): Cieszę się bardzo, że dopisała nam pogoda, bo to było najważniejsze. Turniej mógł się podobać, gdyż można było obejrzeć bardzo ładne biegi. Polacy nie wypadli najgorzej, ale i nie najlepiej. Zawody pewnie wygrał Grzegorz Walasek. Awansować udało się również Sebastianowi Ułamkowi, który w tym sezonie nie czuje się najlepiej na torze w Częstochowie i dlatego powinniśmy się z tego cieszyć. Niestety nie powiodło się Januszowi Kołodziejowi i Jarosławowi Hampelowi. Ten ostatni nie był dziś na porannym treningu i może w tym tkwi sedno sprawy.

Grzegorz Walasek – I miejsce: Cieszę się z wygranej, zawsze fajnie jest wrócić do Częstochowy, bo mam z tym miastem wiele dobrych wspomnień. Tutejszy tor czuję bardzo dobrze, nie ma przede mną żadnych tajemnic. Nie wybiegam jeszcze w przyszłość z awansem do Grand Prix. Chce się skupić teraz na półfinale. Fajnie gdybym wystartował w Motali, gdyż dobrze znam tamtejszy tor.

Lukas Dryml – II miejsce: Po bardzo słabym dla mnie Grand Prix przyjechałem tutaj po awans i to się udało. Na pewno pomogła mi znajomość toru w Częstochowie, bo przecież rok temu jeździłem we Włókniarzu. W Grand Prix obecnie jestem poza czołową ósemką, dlatego zamierzam powalczyć w eliminacjach by móc dalej ścigać się z najlepszymi.

Peter Karlsson – III miejsce: Dawno tutaj nie jeździłem. Tor był dziś dla mnie trochę niewiadomą. Na szczęście poradziłem sobie jakoś i awansowałem, z czego jestem bardzo zadowolony. Pomimo swojego wieku wiąż mam chęć do walki z najlepszymi dlatego chciałbym awansować do cyklu Grand Prix.

Lee Richardson – IV miejsce: W pierwszym biegu miałem zbyt wolny motocykl, nie zabrałem się ze startu oraz byłem zbyt wolny na dystansie by móc podjąć walkę z rywalami. Później zmieniłem motocykl odniosłem trzy zwycięstwa i nie musiałem się stresować w ostatnim biegu. Cieszę się bardzo, że awansowałem będę chciał powalczyć o awans. Z dwóch półfinałów wolałbym wystartować w Motali, gdyż tydzień wcześniej przed półfinałem będę tam startował w spotkaniu ligowym, tak, więc będę miał dobre przetarcie. Jeśli jednak wypadnie na Terenzano nie będę narzekał i dam siebie wszystko.

Ales Dryml – V miejsce: Jestem bardzo zadowolony, że awansowałem do półfinału. Chcę w Terenzano bądź Motali powalczyć o awans do finału a później awansować do Grand Prix 2009. Dziś w Częstochowie jechało mi się bardzo dobrze, skorzystałem z kilku rad Lukasa i awansowałem.

Sebastian Ułamek – VI miejsce: Już od trzech dni było trochę nerwowo, gdyż czekał mnie kolejny występ przed własną publicznością w dość mocno obsadzonym turnieju. Potwierdziło się to, czego się obawiałem, że nie będzie łatwo tutaj awansować. Mamy tutaj przykład w Jarku Hampelu i Januszu Kołodzieju, którzy nie awansowali. Nie ukrywam, że ja od trzech dni dość nerwowo podchodziłem do tych zawodów. Tor dziś był dobrze przygotowany. Jedyną dziś przeszkodą był mój numer startowy, który zmusił mnie do startowania z zewnętrznych pół w ostatnich biegach, a jak każdy wie ciężko jest się zabrać ze startu w Częstochowie szczególnie pod koniec zawodów, gdy już tor jest wyjeżdżony.

Emil Saifutdinov – VIII miejsce: Na początku szło mi bardzo dobrze. Mój motocykl świetnie spisywał się na częstochowskim torze i pewnie wygrywałem swoje biegi. Później miałem problemy ze sprzętem. Tor zrobił się twardy, a mój silnik był za mocny i przez to nie byłem za szybki. Niestety nie awansowałem do półfinałów, choć bardzo chciałem. Nie zamierzam myśleć nad tym czy kogoś zastąpię w którymś z półfinałów. Jak będzie, tak będzie.

Janusz Kołodziej – XI miejsce: No cóż zawody totalnie nieudane dla mnie. Byłem bardzo wolny na częstochowskim torze. Starałem się to nadrobić startami, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Obawiałem się tych zawodów, gdyż częstochowski tor jest torem, który wymaga dobrego szybkiego sprzętu, ale ja takim nie dysponuje. Mieć taki sprzęt to i wynik byłby lepszy. Bardzo chciałem awansować, ale niestety się nie udało. Obsada była całkiem mocna, ale gdybym uzbierał kilka punktów więcej to nie byłoby problemu z awansem. No cóż, nie awansowałem i jest mi z tego powodu troszeczkę przykro. Wraz ze swoim teamem przedyskutowaliśmy już to i chcemy by te zawody były takim kopniakiem dla nas, aby dalej popracować nad sprzętem, by nie stać w miejscu.

Nicolai Klindt – XIII miejsce: Pierwsze biegi były nienajgorsze i wciąż miałem szanse na awans. W trzecim starcie niestety złamał mi się fotel i ciężko mi było prowadzić motocykl, przez co dwoma kołami wyjechałem za białą linię. W czwartym starcie podenerwowany tymi wydarzeniami wjechałem w taśmę i ostatecznie zmarnowałem szansę na awans. No cóż, mówi się trudno. Dziś sporo się nauczyłem i na pewno przyda mi się to w przyszłości.

Źródło artykułu: