W rozmowie z naszym portalem Jacek Krzyżaniak dementuje informacje o tym, że kiedykolwiek kandydował do objęcia funkcji trenera drużyny z Wrocławia. O propozycji Betardu dowiedziałem się z gazety. Nikt z klubu nie rozmawiał ze mną na ten temat.
Krzyżaniak zastanawia się, czy ta informacja nie ma tzw. "drugiego dna". - Być może chodziło o to, żeby Piotr Baron miał większą konkurencję lub czuł większą presję.
Krzyżaniak wspomina, że kiedyś proponował Markowi Cieślakowi pomoc przy prowadzeniu drużyny. - Kiedyś chciałem współpracować z Markiem Cieślakiem, ponieważ najlepszą nauką jest praca z doświadczonym trenerem. Być może dlatego pojawiły się pogłoski o mojej kandydaturze na stanowisko trenera Betardu - mówi Krzyżaniak.
W przyszłości wychowanek Apatora Toruń nie wyklucza jednak możliwości objęcia posady trenera w którymś z polskich klubów. - Po zakończeniu kariery nadal chcę być blisko żużla i myślę o tym, żeby zostać trenerem. Jestem związany ze sportem i studiuję wychowanie fizyczne na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Dzięki temu mam wiedzę teoretyczną i praktyczną, którą z kolei nabyłem podczas dwudziestu lat startów na żużlu - mówi popularny "Krzyżak".