Gale Lodowe od kilku lat urozmaicają nam żużlową zimową nudę. Jako jedna z pierwszych została zorganizowana ona w Częstochowie przez żywą legendę Włókniarza, Sławomira Drabika. Turniej na stałe wpisał się w kalendarz imprez. W tym roku postanowiono, że odbędzie się ona 29 stycznia. Do tej daty coraz bliżej a o gali... cisza.
Pod Jasną Górą podniosły się głosy, że tym razem do zmagań żużlowców na lodzie w Częstochowie nie dojdzie. Wszystko za sprawą remontu lodowiska, na którym rozgrywane są zawody. Ponadto dodatkowym negatywnym czynnikiem do zorganizowania Gali Lodowej miała być pogoda, która w ostatnim czasie przypominała bardziej aurę wiosenną niż zimową. Postanowiliśmy dowiedzieć się u źródła jak wygląda ta sprawa. - Dlaczego Gala miałaby się nie odbyć? - zapytał na wstępie zdziwiony Drabik. - Dzisiaj (środa - dop.red.) odbyłem nawet spotkanie w tej sprawie. Jest trudno, ale przygotowania trwają. Wiadomo, że w związku z remontem czekają nas pewne utrudnienia, ale jak na razie z imprezą startujemy. Kibiców serdecznie zapraszam - oświadczył dwukrotny IMP.
W rozmowie z nami Sławomir Drabik przyznał, że praktycznie wyklarowana jest już lista startowa. Jej pełny skład poznamy niebawem, ale specjalnie dla nas Drabik uchylił rąbka tajemnicy. - Zapowiada się, że będą stali bywalcy. Mam potwierdzenie od "Miedziaka" (Adrian Miedziński - dop.red.), "Skóry" (Adam Skórnicki - dop.red.), powinien zjawić się co najmniej jeden z braci Pulczyńskich. Nie zabraknie też wychowanków Włókniarza, czyli Artura Czai czy "Rosołka" (Marcin Bubel - dop.red.) - stwierdził "Slammer".
Galę Lodową Sławomira Drabika zaplanowano na 29 stycznia na godzinę 17. O wszelkich szczegółach imprezy będziemy informować na bieżąco.