Polscy juniorzy od lat liczą się w stawce zawodników walczących o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata juniorów. Decyzją FIM w sezonie 2011 mistrz zostanie wyłoniony na podstawie czterech turniejów, z których pierwszy zostanie rozegrany na Wyspach Brytyjskich. Zawody przełożono na 24 lipca. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na ten sam dzień zaplanowano spotkania w polskich ligach żużlowych. Prezes Speedway Ekstraligi Ryszard Kowalski nie widzi w tym celowego działania, ale przyznaje, że komplikuje to przebieg rozgrywek w Polsce. - Decyzję podjęła Komisja FIM - CCP, nie federacja angielska. Jesteśmy dalecy od twierdzeń o celowym działaniu, jednak ta decyzja jest z pewnością niefortunna z naszego punktu widzenia, ponieważ zakłóca przebieg decydującej kolejki sezonu zasadniczego ligi polskiej - powiedział dla SportoweFakty.pl prezes Speedway Ekstraligi.
Na tę chwilę nie wiadomo, czy zaistnieje konieczność przełożenia spotkań. Wszystko jest uzależnione od tego, ilu polskich zawodników awansuje do finału. - Na tym etapie nie prowadzimy rozważań na temat przełożenia całej kolejki, gdyż nie wiadomo, który z zawodników uzyska awans do Finału IMŚJ. W tym momencie nie wiemy tak naprawdę ilu klubów będzie dotyczyć problem. Mecze mogą być przełożone wyłącznie ze względu na start reprezentanta Polski w tych zawodach. Wnioskuje w tym wypadku konkretny klub, gdyż przykładowo może on wyrazić zgodę na rozegranie meczu bez reprezentanta Polski. Co ważne, juniorzy zagraniczni nie są powodem do zmiany terminu meczu. Na szczęście mamy termin rezerwowy dla tej kolejki, tj. 31 lipca, więc nie będzie to wielki problem. Do sprawy wrócimy, gdy będzie znany skład finalistów IMŚJ - zakończył Ryszard Kowalski.