Kacper Gomólski: Jestem bardzo zaskoczony tym wyróżnieniem

Wyróżnienie "Odkrycie Roku" ma to do siebie, że można je otrzymać tylko raz w karierze. - Taka nagroda zobowiązuje do kontynuowania kariery na coraz wyższym poziomie. Bardzo się z niej cieszę i dziękuję - powiedział Kacper Gomólski, który planuje w tym sezonie być jeszcze bardziej skuteczny i notować sukcesy nie tylko indywidualne, ale również ligowe ze Startem Gniezno.

- Spóźniliśmy się z Patrykiem Dudkiem i Maciejem Janowskim na galę, bo były spore korki, a na dodatek GPS jakoś dziwnie nas poprowadził. Na szczęście, nie spóźniliśmy się na wyjście na scenę. Wpadliśmy wręcz w sam raz. Maciek Janowski jako pierwszy z nas odbierał nagrodę w kategorii "Junior Roku", a ja zaraz po nim - powiedział Kacper Gomólski podczas V Sopro Gali Sportu Żużlowego w Warszawie.

- Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się wyróżnienia w kategorii "Odkrycie Roku". Myślałem, że dostanę wyróżnienie za Drużynowe Mistrzostwa Europy Juniorów. Zostałem więc bardzo mile zaskoczony podczas gali. Bardzo cieszę się z tej nagrody, ale jednocześnie wiem, że ona zobowiązuje - dodaje żużlowiec, który wkrótce skończy 18 rok życia.

Nagroda "Odkrycie Roku" powinna być ukoronowaniem całkiem niezłego sezonu dla Kacpra Gomólskiego. Jak się jednak okazuje, gnieźnianin wcale nie jest do końca zadowolony z poprzedniego roku. - Początek sezonu miałem wręcz tragiczny, ale na szczęście później było już tylko lepiej. Nie rozpamiętuję tego, co było. Skupiam się na tym co nadejdzie, czyli nowym sezonie. Mam pewne plany i marzenia, ale nie chcę ich nikomu zdradzać. Mam je w głowie i będę starał się powoli dążyć do realizacji tych celów - mówi żużlowiec Startu Gniezno, który w poprzednim sezonie zdobył brązowy medal MIMP oraz złoto wraz z kolegami w DMEJ.

- Do sezonu przygotowuję się pod okiem Kamili Jabłońskiej, żony Krzysztofa Jabłońskiego. Przy okazji bardzo dziękuję za te treningi. Ostro dostaję w kość, ale nie ma innej drogi do sukcesów w sezonie. Trzeba ciężko trenować zimą, by w trakcie sezonie nie było mowy o brakach kondycyjnych czy siłowych. Myślę, że do sezonu będę perfekcyjnie przygotowany - zapewnia młodszy z braci Gomólskich.

Oprócz indywidualnych planów, Kacper Gomólski chciałby także osiągnąć sukces z macierzystą drużyną, Startu Gniezno. - Chciałbym w końcu awansować z drużyną Startu Gniezno do ekstraligi. Myślę, że w tym sezonie będzie już więcej zależało ode mnie jeśli chodzi o wynik zespołu. Nie czuję jednak na swoich barkach większej odpowiedzialności. Podchodzę do tego na luzie i wierzę, że wywalczymy awans - kończy brązowy medalista MIMP z poprzedniego sezonu.

Źródło artykułu: