Nadzieja Kolejarza Opole: Michał Mitko

Działacze Kolejarza Opole nie próżnowali okresie transferowym. Opolskim działaczom udało się zatrzymać trzon zeszłorocznego zespołu, a dodatkowo kadra opolskiej ekipy wzbogaciła się o kilka nowych twarzy. Drugi sezon z rzędu w stolicy polskiej piosenki spędzi Michał Mitko, który w swojej karierze niejednokrotnie pokazywał, że drzemie w nim ogromny potencjał.

22-latek przed rokiem trafił do Opola z macierzystego klubu z Rybnika. Pierwszy sezon na żużlowej obczyźnie Mitko może zaliczyć do udanych. Rybniczanin po straconym sezonie w macierzystym klubie otrzymał od opolskich działaczy spory kredyt zaufania i mimo kilku wpadek i gorszych spotkań w przekroju całego zeszłorocznego sezonu pozostawił po sobie niezłe wrażenie. - To był dla mnie dobry sezon. Mogę powiedzieć, że był przełomowy w mojej karierze. Po straconym sezonie 2009 w Rybniku, gdzie praktycznie w ogóle nie jeździłem było mi bardzo ciężko. Dostałem jednak od włodarzy Kolejarza pomocną dłoń i satysfakcjonujące warunki, które pozwoliły mi się odbudować. Jestem im za to wdzięczny i dlatego zdecydowałem się szybko na pozostanie w Opolu. Długo się nie zastanawiałem - wspomina wychowanek Rekinów.

22-latek w swojej karierze niejednokrotnie potwierdzał niebagatelne umiejętności. Jego karierę można jednak podzielić na wzloty i upadki. Największym sukcesem rybniczanina jest bez wątpienia udany występ w 2008 roku w finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w duńskim Holsted. Wychowanek RKM-u dostał się do tych zawodów nieco kuchennymi drzwiami na skutek kontuzji kilku podstawowych zawodników. Zawody były niezwykle wyrównane i pasjonujące. W ostatniej gonitwie, to właśnie "Siwy" swoim drugim miejscem zagwarantował biało-czerwonym medale z najcenniejszego kruszcu. - Nie zapomnę tej chwili do końca życia. To był moment szczególny w mojej karierze. Ale pamiętam też wydarzenia mniej spektakularne, a dla mnie równie ważne - mówi Michał i przywołuje finał Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski z 2007 roku. - Rozgrywano go oczywiście w Rybniku. Wspólnie z kolegami sięgnąłem po złoto. Radość była tym większa, że wywalczyłem komplet punktów - pierwszy w swoim życiu.

Do drugiej kategorii można z kolei zaliczyć kompletnie nieudany start w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów przed dwoma laty. 22-latek rozczarował na całej linii i mimo wielkich apetytów zajął odległe, czternaste miejsce. - Temu turniejowi poświęciłem wszystkie przygotowania. Marzyła mi się wysoka lokata, może medal, a wyszło fatalnie. Przekombinowałem ze sprzętem i nie trafiłem z formą. W dwóch słowach: dałem "ciała" - nie ukrywa zawodu rybniczanin.

Mitko w nadchodzącym sezonie będzie legitymował się średnią KSM 5.68 i czeka go zacięta walka o miejsce w składzie. Trener Kolejarza, Andrzej Maroszek będzie miał bowiem szerokie pole manewru. Po zakontraktowaniu Rafała Flegera, Travisa McGovana i Marcina Jędrzejewskiego w kadrze opolskiego klubu widnieje aż ośmiu seniorów. Mitko nie boi się jednak rywalizacji i ma jasno sprecyzowane cele na nowy sezon. - Na pewno będę się starał z całego serca. Chciałbym punktować na solidnym i równym poziomie i uniknąć wpadek i gorszych spotkań - podkreśla.

Opolski klub bez wątpienia powinien znaleźć się w gronie faworytów do awansu na zaplecze Ekstraligi. Tacy zawodnicy, jak nieobliczalny i krnąbrny Ben Barker, Ricky Kling, czy powracający na żużlowe tory po zdrowotnych dolegliwościach Adam Czechowicz powinni zagwarantować Kolejarzowi miejsce w czubie tabeli. Wiele zależeć będzie jednak od postawy zawodników drugiej linii. Do takich należeć będzie właśnie Michał Mitko. Rybniczanin już w meczach sparingowych będzie musiał przekonać do siebie trenera i udowodnić swoją przydatność do zespołu. - Na pięć pozycji pretenduje ośmiu seniorów, więc mam w czym wybierać. Obraz sytuacji dadzą sparingi oraz turniej Szczakiela, na który mają przybyć wszyscy zawodnicy. Na pewno w lidze będą występować najlepsi - podkreśla opiekun Kolejarza, Andrzej Maroszek.

Przed Michałem Mitko ciężka walka o miejsce w składzie Kolejarza

Zobacz również:

Nadzieja KSM Krosno: Borys Miturski

Nadzieja Kaskadu Równe: Aleksandr Borodaj

Nadzieja Orła Łódź: Piotr Dym

Nadzieja PSŻ Lechma Poznań: Krzysztof Słaboń

Nadzieja Speedway Wandy Kraków: Patryk Pawlaszczyk

Źródło artykułu: