Pierwotnie pojedynek miał się odbyć 3 kwietnia. - Zwróciliśmy się do rywali z taką prośbą i oni na to przystali - poinformował Dariusz Sprawka na łamach Dziennika Wschodniego.
Na lubelskim obiekcie nadal trwa remont. Lublinianie muszą go dokończyć do końca marca. - Co do stadionu, to mamy czas do końca marca i na pewno zdążymy wszystko zrobić. Chcieliśmy jednak uniknąć sytuacji, że nasi zawodnicy wyjadą na tor bez przeprowadzenia wcześniej treningów. Co prawda chłopcy ćwiczą indywidualnie, ale muszą mieć szansę zapoznania się z nawierzchnią toru we wspólnej jeździe. Zresztą Ukraińcom takie rozwiązanie również jest na rękę, bo u nich zima jeszcze trzyma i też jest im ciężko - stwierdził prezes Lubelskiego Węgla KMŻ.
Źródło: Dziennik Wschodni