22-letni zawodnik przyjechał do Grodu Kraka już w sobotę i z miejsca przykuł uwagę miejscowych działaczy. Mimo iż była to jego pierwsza wizyta na krakowskim torze, wykazał się pewną i dynamiczną jazdą. W rozegranych następnego dnia zawodach indywidualnych, zwłaszcza w ich początkowej fazie, tylko potwierdził dobrą dyspozycję. Łopaczewski w niedzielę uplasował się na 5. miejscu, a w zajęciu wyższej pozycji przeszkodził mu defekt na ostatnim wirażu 13. wyścigu. Zamiast zdobyć 2 punkty, musiał odbyć przebieżkę z motocyklem u boku po 1 oczko. - Niestety, odebrałem nowy silnik i coś się z nim stało. Dobrze jeździło mi się tutaj wczoraj, w miarę dopasowałem sprzęt. Dzisiaj też miałem dobry początek, potem tor się przesuszył i po prostu nie zdążyłem z przełożeniami. Myślę, że dobrze się zaprezentowałem na krakowskim torze i działacze to zauważyli - powiedział po niedzielnym turnieju Michał Łopaczewski.
Postawa byłego zawodnika m.in. bydgoskiej Polonii nie mogła pozostać obojętna włodarzom klubu z Krakowa. Tym bardziej, że Łopaczewski mało startował w poprzednich sezonach, a mimo to w weekend nie odbiegał prezentowanym przez siebie poziomem od krajowych seniorów Speedway Wandy. Sprawiał wrażenie zawodnika pod każdym względem odpowiednio przygotowanego do występów ligowych. - Rok temu mało jeździłem i chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Dziękuję mojemu mechanikom, którzy przygotowuje mi motocykle, dziękuję też sponsorowi, panu Zbyszkowi Wiśniewskiemu oraz wszystkim osobom, które mi pomagają - dodał "Łopata".
Michał Łopaczewski w okresie transferowym podpisał umowę pozbawioną aneksu finansowego w Pile, gdzie spędził poprzedni sezon. Nie wygląda jednak na to, by tamtejsza Polonia była zainteresowana jego usługami. - W zeszłym roku miałem tylko trzy mecze i całkiem dobrze pojechałem. W tym roku w Pile nie chcieli dać mi szansy pokazania się, były treningi, nikt do mnie nie dzwonił. Nie mam pretensji do klubu i nie chcę, żeby moja wypowiedź była źle odebrana, przeciwko Pile. Zadzwoniłem do Krakowa, spytałem, czy można przyjechać i nie było z tym problemu - wyjaśnił.
Speedway Wanda na inaugurację rozgrywek II ligi wybiera się 3 kwietnia do Rawicza. Jeśli Michał Łopaczewski do tego czasu zostanie potwierdzony do startów w krakowskim zespole, będzie miał realną szansę wzmocnienia drużyny w jej pierwszym meczu. - Chciałbym pojechać już w Rawiczu, dużo tam w przeszłości jeździłem, bo jest to blisko mojego domu koło Leszna.
Angaż w Krakowie wydaje się dość prawdopodobny, a sprawa powinna się wyjaśnić w najbliższych dniach Właśnie o taki klub chodzi, w którym mógłbym regularnie jeździć, nie mówię tu tylko o Krakowie, aczkolwiek bardzo dobrze się tu czuje i dogaduje z kolegami, na przykład ze Sławkiem Pysznym, z którym jeździliśmy po różnych imprezach młodzieżowych. Miejmy nadzieję, że zainteresowałem swoją postawą zarówno dzisiaj, jak i wczoraj i uda się podpisać kontrakt - stwierdził Łopaczewski.