Skąd tak dobra forma u urodzonego w Brazylii zawodnika? - Naprawdę solidnie przepracowałem zimę z całym moim zespołem. Z tunerem Brianem Andersenem przedyskutowałem wiele spraw, dopasowywałem odpowiednie ustawienia sprzętu. Poświęcił mi mnóstwo czasu. Na tor wyjeżdżałem prawie sto razy! Popracowałem też nad sobą, dlatego dziś czuję się pewny siebie - przyznaje w rozmowie z dziennikarzem Gazety Wyborczej.
Lindbaeck twierdzi, że jego zespół stać na dobry wynik i na koniec sezonu KS ROW może zająć miejsce w pierwszej czwórce. - Jeśli potrafimy pokonać Bydgoszcz, to znaczy, że stać nas na wiele. Ale pamiętajmy, że sezon jest długi, a my mamy za sobą dopiero dwa mecze. Wszystko może się jeszcze zdarzyć. Jeśli ominą nas kontuzje, może być nieźle. Może nie mamy topowych zawodników, ale tworzymy naprawdę porządną ekipę. Możemy skończyć w okolicach trzeciego bądź czwartego miejsca.
Źródło: Gazeta Wyborcza