- Pojeździliśmy na trochę przyczepniejszym torze niż zwykle. Wyglądało to chyba nawet nieźle. Ja niestety miałem ogromne problemy z łańcuchami przednimi. Kupiłem nowe łańcuchy i trzy razy mi się zerwały. Przez defekty straciłem 6 punktów. Muszę się jakoś z tymi problemami uporać i zamówić chyba u innego dostawcy te łańcuchy - przyznaje Marcin Rempała, który nie jedyny na początku tego sezonu ma problem ma właśnie z tymi częściami żużlowego motocykla. - Faktycznie, chyba ktoś wypuścił jakąś ferelną partię łańcuchów i teraz mamy problemy. Dobrze, że to się dzieje w sparingu, a nie w meczu ligowym o punkty - dodaje żużlowiec Tauronu Azoty Tarnów.
Tarnowianie kolejny ligowy mecz rozegrają w Częstochowie z Włókniarzem. Dla obu ekip będzie to bardzo ważne spotkanie. Marcin Rempała nie krył, że nie wie jeszcze czy pojedzie w lany poniedziałek w Częstochowie. - Nie mogę mówić za chłopaków, bo nie wiem, czy w ogóle pojadę w Częstochowie, ale na pewno w drużynie jest bojowy nastrój i będziemy chcieli wygrać. W czwartkowym treningu punktowanym w Ostrowie jeździło niewielu spośród tych, którzy znajdą się w składzie na mecz w Częstochowie. Jeśli otrzymam szansę od trenera, na pewno będę starał się z całych sił. Co jeśli nie znajdę się w składzie? Poczekam jeszcze tę kolejkę i być może pójdę do niższej ligi. Gdzieś przecież trzeba jeździć - kończy Marcin Rempała.