Przed niedzielnym spotkaniem Tomasz Gapiński jest optymistą i mimo, że dawno nie startował na torze w Gnieźnie, liczy na swój dobry występ i zwycięstwo Polonii - Nie miałem do tej pory wielu okazji do startów w Gnieźnie. Pamiętam, że na początku mojej kariery, jako młodzieżowiec ścigałem się na tamtym torze. Jednak miło wspominam te występy i z nadzieją spoglądam w najbliższą przyszłość. Jestem bardzo zmotywowany i podobnie jak cała drużyna mam nadzieję, że wygramy ten mecz - mówi Gapiński.
Przed pojedynkiem ze Startem "Gapa" trenował na bardzo twardej nawierzchni. - Przez dwa dni trenowaliśmy na bardzo twardym torze po to, żeby jak najlepiej przygotować się do meczu. Mam nadzieję, że nawierzchnia toru w Gnieźnie nie będzie dla nas zaskoczeniem. Jeśli chodzi o mnie to czuję się już pewniej na takim torze, a moje motocykle pracują dobrze. Wyciągnąłem wnioski z przegranego meczu w Rybniku i zrobię wszystko, żeby w Gnieźnie zaprezentować się o niebo lepiej - mówi wychowanek Polonii Piła.
Gapiński wie, że zdobycie dwóch dużych ligowych punktów w Gnieźnie będzie bardzo trudne. - Start Gniezno również jest faworytem rozgrywek I ligi. Nie patrzymy na pojedynczych zawodników, tylko na całą drużynę. W drużynie Startu właściwie nie ma słabych punktów. Są bracia Jabłońscy, jest Michał Szczepaniak, Scott Nichols, czy młodzieżowiec Kacper Gomólski. Wszyscy ci żużlowcy są bardzo groźni, szczególnie na swoim torze - podsumowuje Gapiński.