W obu ekipach panują zgoła odmienne nastroję. Opolanie ostatnim wysokim i przekonywującym zwycięstwie nad dozbrojoną braćmi Pawlickimi pilską Polonią zmazali plamę po nieudanej inauguracji w Krośnie i wlali w serca kibiców wiele nadziei. Podopieczni Andrzeja Maroszka udowodnili swoją wartość i tym samym wrócili do gry o najwyższą stawkę, jaką jest awans na zaplecze Ekstraligi. Zespół z Lublina przed sezonem okrzyknięto natomiast murowanym faworytem do awansu. Zespół prowadzony przez Rafała Wilka już w zeszłym sezonie otarł się o I ligę, jednak na ich drodze stanął najpierw Orzeł Łódź, a następnie już w barażu RKM ROW Rybnik. Niepowodzenie zmobilizowało tylko działaczy i tytularnego sponsora do wytężonej pracy, która zaowocowała kilkoma ciekawymi transferami. Takie nazwiska, jak Zbigniew Suchecki, Paweł Miesiąc, czy Simon Stead w połączeniu z m.in. Mariuszem Puszakowskim, czy Karolem Baranem miały być receptą na sukces.
Początek sezonu zweryfikował jednak znacząco plany lubelskiej ekipy, a na głowę działaczy wylał kubeł zimnej wody. W dwóch dotychczasowych kolejkach podopieczni Rafała Wilka spisali się przeciętnie i uzbierali na swoim koncie tylko dwa punkty. Zwycięstwo nad Ukrainą Równe nie przyszło jednak drużynie łatwo. Lampkę alarmową na dobre zapalił jednak pojedynek w Krakowie, gdzie ekipa z Lubelszczyzny była bezradna i wyraźnie przegrała 54:36. Wysoka porażka sprawiła, że drużyna znalazła się pod ścianą i w następnych spotkaniach musi za wszelką cenę szukać zwycięstw, aby nie stracić kontaktu z ligową czołówką. "Czarne chmury" zawisły także nad Rafałem Wilkiem. Jego posada wisi bowiem na włosku i kolejna przegrana może sprawić, że pożegna się ze stanowiskiem trenera. Działacze nie wykluczają także podjęcia drastycznych kroków wobec zawodzących zawodników.
Wobec słabszej dyspozycji m.in. Zbigniewa Sucheckiego i Karola Barana w awizowanym zestawieniu gości na niedzielny pojedynek znaleźli się m.in. Tomasz Piszcz oraz Simon Stead. Anglik cały czas boryka się jednak z urazem i jego występ stoi pod znakiem zapytania. Podobnie, jak w dwóch wcześniejszych pojedynkach siłą napędową Lubelskiego Węgla powinni być Paweł Miesiąc oraz Mariusz Puszakowski.
W myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia trener gospodarzy, Andrzej Maroszek w awizowanym składzie postawił na tych samych zawodników, którzy wywalczyli zwycięstwo nad pilską Polonią. Jak się okazuję, model składający się z czterech krajowych seniorów wspartych przez Bena Barkera sprawdził się. - Optymalny skład powoli się krystalizuje. Mamy w odwodzie Kononowa, Klinga czy McGowana, ale ci zawodnicy, którzy pojechali z Polonią nie zawiedli i zamierzamy nadal z nich korzystać. Myślę, że rotowanie kadrą wpłynęłoby negatywnie na zespół - podkreśla prezes opolskiego klubu, Jerzy Drozd. Trudno nie zgodzić się ze słowami prezesa. Zgodnie z zapowiedziami, w mgnieniu oka na liderów zespołu wyrośli Marcin Jędrzejewski oraz Adam Czechowicz. Po wpadce w Krośnie szybko zrehabilitował się Rafał Fleger, a u progu sezonu rewelacyjnie spisuje się Michał Mitko, któremu nie straszna jest rywalizacja nawet z zawodnikami z Ekstraligi. Wychowanek rybnickiego RKM-u niedawno startował w finale Złotego Kasku, gdzie wywalczył cztery punkty. W pokonanym polu pozostawił jednak m.in. Sebastiana Ułamka i Grzegorza Walaska. - Piętnasta lokata nie robi wrażenia, ale cztery "oczka" w starciu z jeźdźcami z wysokiej półki to dobry wynik. Tym bardziej że nie można mówić o przypadku. W każdym z biegów walczyłem i jechałem blisko rywali. Mogłem pokusić się o lepsze miejsce, lecz w 12. wyścigu zostałem wyprzedzony przez Mateusza Szczepaniaka. Zostawiłem mu zbyt dużo przestrzeni przy wewnętrznej. Występ dał mi sporo, gdyż mogłem sprawdzić się na tle krajowej czołówki. Notuję coraz lepsze wyniki, które mobilizują do jeszcze cięższej pracy. Mimo to uważam, że stać mnie na więcej. Dopiero się rozpędzam - przyznaje Mitko.
Nie ulega zatem wątpliwości, że w niedzielę czekają nas wielkie emocje. Oba zespoły mają o co walczyć. Gospodarze będą chcieli pójść za ciosem i odprawić z kwitkiem kolejnego wymagającego rywala. Zespół z Lublina niemrawo rozpoczął natomiast tegoroczny sezon i w niedzielę z pewnością rzuci na szalę wszystkie swoje możliwości. Tym bardziej, że w grę wejdzie posada trenera Rafała Wilka. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 16.00.
Awizowane składy:
Lubelski Węgiel KMŻ Lublin:
1. Paweł Miesiąc
2. Tomasz Piszcz
3. Mariusz Puszakowski
4. Simon Stead
5. Tyron Proctor
6. Mateusz Łukaszewski
Kolejarz Opole:
9. Adam Czechowicz
10. Michał Mitko
11. Marcin Jędrzejewski
12. Rafał Fleger
13. Ben Barker
14. Łukasz Bojarski
Początek spotkania: godz. 16.00
Sędzia: Michał Stec (Krosno)
Ceny biletów:
20zł - bilet normalny
12zł - bilet ulgowy
Program zawodów - 20 stron formatu A4 - 5zł
Trybuna pod wieżą sędziowską (VIP):
30 zł - Bilet Normalny (wraz z oznaczonym numerem miejsca)
20 zł - Bilet Ulgowy (wraz z oznaczonym numerem miejsca)
Ulgowe ceny biletów przysługują:
- Młodzieży szkół gimnazjalnych i średnich
- Studentom studiów dziennych
- Kobietom
- Inwalidom
- Emerytom
- Członkom klubu KŻ Kolejarz Opole
Wyślij SMS o treści ZUZEL OPOLE lub o treści ZUZEL LUBLIN na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Kolejarz Opole – Lubelski Węgiel KMŻ Lublin
Wyślij SMS o treści ZUZEL OPOLE lub o treści ZUZEL LUBLIN na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Prognoza pogody na niedzielę (za onet.pl):
Temp. 15 °C
Ciśn. 1029 hPa
Śnieg: 0.0 mm
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 5 km/h
Ostatnie spotkanie: Po raz ostatni w walce o ligowe punkty oba zespoły spotkały się 11 lipca ubiegłego roku na torze w Lublinie. Wówczas gospodarze nie pozostawili ekipie z Opola jakichkolwiek złudzeń i pewnie wygrali 70:20. Komplet punktów na swoim koncie zapisali Lukas Dryml, Karol Baran i Mariusz Puszakowski. Więcej o meczu czytaj tutaj.