Bartosz Zmarzlik: Już zapomniałem jak się jedzie na starych tłumikach

Bartosz Zmarzlik jest obecnie najskuteczniejszym juniorem Caelum Stali Gorzów. Dodatkowo młodszy z braci Zmarzlików już bierze czynny udział w startach reprezentacji Polski, zarówno drużynowo, jak i indywidualnie.

Bartosz Zmarzlik bronił barw Polski w sobotę w półfinale Drużynowego Pucharu Świata Juniorów. Zawody odbywały się w Rawiczu, jednak Polacy nie zdołali wykorzystać atutu własnego toru i to Szwedzi awansowali do finału. - Było bardzo ciężko. Szwedzi byli niesamowicie szybcy. Byliśmy w tym dniu po prostu słabsi - komentował młodszy z braci Zmarzlików. Jednak zawodnik gorzowskiego zespołu zapowiada, że za rok biało-czerwoni się odgryzą.

Czego Polakom w sobotę zabrakło do awansu? - Na pewno zabrakło moich punktów, bo zrobiłem najmniej z reprezentacji. Uciekł mi jeden punkt, gdy jechałem na drugiej pozycji, a później zanotowałem defekt tylnej opony i dojechałem trzeci - oceniał swój występ junior Caelum Stali. - Szkoda też defektu Piotrka Pawlickiego, który dobrze wyszedł ze startu, po czym miał zaraz defekt. Na pewno przywiózł by to na punktowanej pozycji, co najmniej dwa punkty miałby na sto procent - wspominał sobotni turniej Bartosz Zmarzlik.

Młodzieżowiec zespołu z Gorzowa Wielkopolskiego zaprezentował się skutecznie w niedzielnym spotkaniu przeciwko Unibaxowi Toruń. Jednak jak sam uważa, wciąż czegoś mu brakuje. Ten młody zawodnik widzi również poprawę w swojej jeździe. - Mam trochę lepsze starty niż wcześniej. Już nie mam z tym aż takich problemów. Dalej trzeba jeździć, rozwijać się. Rywalizować z takimi zawodnikami jak w lidze, bo żadna młodzieżówka nie da tyle doświadczenia co liga.

Młodszy z braci Zmarzlików miał już kilka okazji do startu na nowych tłumikach w tym sezonie. Żartobliwie ten zawodnik mówił, że nawet już zapomniał jak się jeździ na starym sprzęcie. - Cały czas jeżdżę na tych nowych tłumikach. Nie chcę sobie mieszać, jak jeździmy na nowych, to już ich nie zmieniam. Jedzie się na pewno gorzej. Motor jest mułowaty, wolniejszy. Nie ma już tego, co było, ale jedziemy do przodu i próbujemy się ścigać jak najlepiej - komentował zachowania nowego rodzaju tłumików młodzieżowiec Caelum Stali.

Bartosz Zmarzlik nie okazuje już respektu starszym i bardziej doświadczonym zawodnikom. Jednak wciąż w niektórych momentach brakuje mu pewności siebie. - Staram się wygrać z każdym. Jak wygram z lepszym, to daje mi to dodatkową pewność siebie. Tego jeszcze trochę mi brakuje. Jak staję pod taśmą i jak widzę Holtę czy kogoś, to czuję się trochę na straconej pozycji. To jest największy minus u mnie - zakończył junior "żółto-niebieskich".

Źródło artykułu: